Według biura prasowego ministerstwa spraw zagranicznych, kontrowersyjny były wiceszef resortu Robert Grey nie jest w nim zatrudniony.

– Informujemy, że pan Robert Grey nie jest zatrudniony w MSZ– podaje biuro prasowe MSZ w odpowiedzi na pytanie reportera RMF FM. Na wcześniejsze pytanie, czy komunikat oznacza, że Grey został zwolniony z ministerstwa rzecznik resortu Joanna Wajda odpowiedziała, że może przekazać jedynie, iż nie jest zatrudniony, a jego powołanie na stanowisko podsekretarza odbyło się zgodnie z procedurami. Skrzynka pocztowa Greya w domenie MSZ została wyłączona. Ministerstwo nie odpowiedziało też na pytanie, powierzono mu wykonywanie „innych zadań”, o czym wcześniej mówił szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski.

Przeczytaj: Tajemniczy wiceminister Grey

– Pan Robert Grey nie jest zatrudniony w MSZ. Jednocześnie przypominamy, że sekretarza stanu i podsekretarza stanu powołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek właściwego ministra. Zgodnie z przyjętymi procedurami, KPRM występuje do odpowiednich służb o sprawdzenie, czy istnieją przeciwwskazania do powołania danego kandydata na stanowisko podsekretarza stanu. Powołanie Roberta Greya odbyło się zgodnie ze wspomnianymi procedurami –podało wcześniej biuro prasowe MSZ.

W połowie grudnia w odpowiedzi na interpelację posła Roberta Winnickiego dotyczącą zabezpieczenia kontrwywiadowczego nominacji w MSZ minister-koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński poinformował, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpoczęła procedurę sprawdzającą dotyczącą Greya, w związku z objęciem przez niego funkcji doradcy w Gabinecie Politycznym ministra spraw zagranicznych.

– Czynności ABW trwają. Po ich zakończeniu o wynikach postępowania zostanie poinformowany szef jednostki zatrudniającej Pana Roberta Greya, czyli Minister Spraw Zagranicznych– pisał Kamiński. Zaznaczył również, że szef MSZ ma prawo do pisemnego wyrażenia zgody „na udostępnienie informacji niejawnych o klauzuli “tajne” lub “ściśle tajne” osobie, wobec której wszczęto poszerzone postępowanie sprawdzające”. Kamiński zaprzeczył, jakoby powodem odwołania Roberta Greya z funkcji Wiceministra Spraw Zagranicznych była jego rzekoma współpraca z CIA.

Pod koniec listopada MSZ podało, że Robert Grey stracił stanowisko wiceministra w tym resorcie. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez “Rzeczpospolitą” i “Gazetę Wyborczą”, Grey został odwołany w trybie nagłym, czego powodem miało być rzekome zatajenie przez niego współpracy z amerykańskimi służbami specjalnymi. MSZ zaprzecza jednak, jakoby jego odwołanie było związane z „rzekomym zatajeniem przez niego współpracy z amerykańskimi służbami”. Sam Grey twierdzi, że nigdy nie był współpracownikiem „żadnych służb specjalnych”.

Przeczytaj: Waszczykowski: za odwołaniem Greya „nic się nie kryje, nic za tym nie stoi”

Według „Rzeczpospolitej”, o bardzo pilnym charakterze odwołania Greya świadczy fakt, że jego nazwisko widniało w składzie delegacji, która tego dnia udawała się z prezydentem Andrzejem Dudą do Szwecji. Nie poleciał tam, a według osoby z otoczenia Greya, na którą powołuje się Rzeczpospolita, „był totalnie zaskoczony”. Z kolei polityk PiS znający kulisy polskiej dyplomacji powiedział „Rz”, że słyszał, iż „zdecydowała kwestia dotycząca bezpieczeństwa państwa”. – I nie było to źródło gazetowedodał.

Zdymisjonowany wiceminister Robert Grey był w MSZ odpowiedzialny m.in. za dyplomację ekonomiczną, ale także za dyplomację na kierunku azjatyckim oraz amerykańskim. W rozmowie z Kresami.pl publicysta Grzegorz Braun na pytanie, czy jego nominacja mogła mieć związek z daleko-wschodnim kontekstem sprawy odpowiedział twierdząco. – Owszem, powołanie Roberta Greya do MSZ mogło mieć na celu bezpośrednie monitorowanie, a wręcz moderowanie działań polskiego rządu przez Amerykanów, w relacjach z Chinami w kontekście Nowego Jedwabnego Szlaku –stwierdził Braun..

rmf24.pl / sejm.gov.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gan
    gan :

    Braun stawia dużo ciekawych pytań do zgłębienia. Tym razem jednak chronologicznie było: zablokowanie Greya w MSZ. Następnie, w kwestii jedwabnego szlaku był u nas z b. ważną wizytą czołowy strateg Chin, Song Hongbing. https://www.youtube.com/watch?v=n-IBj5PezH4 Ze strony rządu NIKT nie pojawił się na tym spotkaniu (vide reportaże red. Gadowskiego). Reasumując, wygląda na to, że nie tylko Grey, ale “cały rząd moderuje działania polskiego rządu” w kontekście Nowego Szlaku Jedwabnego.