„Na pewno takie postępowanie Waszczykowskiego i całego PiS zostanie ocenione w przyszłości. Nie mam wątpliwości, że przykrycie całej sprawy milczeniem może skończyć się bardzo poważnymi konsekwencjami. Pamiętajmy, że pokój nie jest dany raz na zawsze” – mówi Kresom.pl Paweł Kukiz, komentując deklaracje szefa MSZ, który skapitulował przed ukraińskim spojrzeniem na rozwiązanie kwestii Wołynia.

Po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, szef polskiego MSZ niemal cytował ukraińskie stanowisko w kwestii ludobójstwa na Wołyniu.

– Chodzi o to, żeby nazwać po imieniu wszystko to, co się stało, pokazać sobie wzajemnie dowody i przenieść tę sprawę na dialog historyków i zdjąć z agendy politycznej. Dla nas przyjęcie tej rezolucji przez parlament oznacza w tej chwili zdjęcie jej z agendy politycznej i przeniesienie jej na dialog historykówpowiedział w Kijowie szef polskiej dyplomacji.

Przeczytaj: Waszczykowski kapituluje przed ukraińskim spojrzeniem na rozwiązanie kwestii Wołynia

Stanowisko wygłoszone przez Witolda Waszczykowskiego współgra z wypowiedziami szefa ukraińskiego IPN, negacjonisty wołyńskiego Wołodymyra Wiatrowycza, który stwierdził wcześniej, że politycy nie powinni zajmować się sprawą wołyńską.

Według Waszczykowskiego polski rząd nie będzie już zajmował się sprawą ludobójstwa na Wołyniu, pozostawiając ją wyłącznie ocenie historyków. Dla szefa polskiego MSZ po tej rezolucji polskiego Sejmu czas już na “pojednanie”.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Waszczykowski o pojednaniu z Ukraińcami: wiele narodów wyrządziło nam większą krzywdę

To jest skandal!– komentuje te wypowiedzi w rozmowie z Kresami.pl Paweł Kukiz. – Historia będzie ich oceniać. Na pewno takie postępowanie Waszczykowskiego i całego PiS zostanie ocenione w przyszłości. Tylko tą jedną sprawą mogą zepsuć jakieś ewentualne wielkie sukcesy – to w przyszłości przekreśli ich jakiekolwiek pozytywne dokonania.

– Ja jestem człowiekiem wierzącym – od takich ludzi, którzy zapominają o tragedii przodków, o ich krwi i męczeństwie, Bóg się odwraca– mówi polityk.

Zdaniem Pawła Kukiza, postępowanie ministra Waszczykowskiego i PiS w sprawie rzezi wołyńskiej może w przyszłości zrodzić poważne konsekwencje:

– Nie mam wątpliwości, że przykrycie całej sprawy milczeniem może w przyszłości skończyć się bardzo poważnymi konsekwencjami. Pamiętajmy, że pokój nie jest dany raz na zawsze, do końca świata. A w przypadku ewentualnych konfliktów, mówiąc czystko hipotetycznie, Ukraińcy mogą równie dobrze pójść po Przemyśl na takich samych zasadach, jak szli po Lwów – mordując, paląc.

Kukiz deklaruje, że jego ugrupowanie będzie kontynuowało swoje działania w kwestii stosunków polsko-ukraińskich, w tym ludobójstwa na Wołyniu i projektu ustawy ws. penalizacji banderyzmu w Polsce. – Niech PiS robi swoje – my będziemy robili swoje– mówi Paweł Kukiz. – Będziemy z pewnością zdecydowanie szli w kierunku penalizacji banderyzmu na terenie Polski –dodaje.Nie wyklucza, że taki projekt może poprzeć PSL.

Przeczytaj: Kukiz dla Kresów.pl: z propagowaniem banderyzmu w Polsce trzeba skończyć raz na zawsze

Jak informowaliśmy, projekt nowelizacji ustawy o IPN autorstwa posłów Kukiz’15 i Stowarzyszenia „Endecja”, na mocy której podważanie zbrodni ludobójstwa na Wołyniu będzie karane, został zarejestrowany w Sejmie i skierowany do I czytania.

PRZECZYTAJ: Kukiz’15: Podważanie zbrodni ludobójstwa na Wołyniu będzie karane – jest projekt ustawy

KRESY.PL

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gan
    gan :

    Soros zapewne ma inny plan niż wzmacnianie Polski w rejonie. Dlatego Poroszenko położył łapę na ukraińskich mediach i teraz za pieniądze Sorosa z Ukrainy będą nas nękać organizacje pokroju “Otwarta Rzeczpospolita”. Ostatnia szansa, by te działania trochę przystopować.

  2. mop
    mop :

    1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie, które trwało 63 dni. Była to powszechna, wyzwoleńcza walka zbrojna Armii Krajowej i ludności Warszawy z hitlerowskimi/niemieckimi okupantami.
    Podczas obchodów 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Warszawie 1 sierpnia 2004 r. kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder powiedział m.in.: „Pochylamy się w poczuciu wstydu pod ciężarem zbrodni popełnionych przez oddziały hitlerowskie. To one napadły na Polskę w 1939 roku. Po upadku powstania w 1944 roku obróciły dawną Warszawę w gruzy i zgliszcza. Niezliczone rzesze polskich kobiet, mężczyzn i dzieci zamordowano lub wywieziono do obozów i na roboty przymusowe. Tutaj w miejscu polskiej dumy i niemieckiej hańby mamy nadzieję na pojednanie i pokój” (PAP 2.8.2004).
    Niemcy, w osobie kanclerza Schroedera, przyznali się do napaści na Polskę w 1939 r. i do haniebnej zbrodni popełnionej na ludności Warszawy i mieście. Rosję, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię ciągle nie stać na przeproszenie za to czego nie zrobili, a mogli zrobić według akurat co wydanej książki Normana Daviesa „Powstanie ‘44”, dla walczącej Warszawy.

    Ale czy tylko te narody zawiniły wobec Polski i Polaków podczas II wojny światowej oraz powstańczej Warszawy?

    Otóż literatura odnosząca się do Powstania Warszawskiego jest pełna dokumentów, informacji i relacji obciążających za tę zbrodnię także Ukraińców, walczących wtedy u boku Niemców. I to za wyjątkowo wyrafinowane barbarzyństwo i ludobójstwo. Dużo tych oskarżeń pod adresem Ukraińców jest w pracy prof. Zygmunta Wojciechowskiego „Zbrodnia niemiecka w Warszawie”, wydanej już w 1946 r., a więc kiedy jeszcze wszyscy wszystko dobrze pamiętali. Właściwie nie ma bodajże ani jednej publikacji o Powstaniu Warszawskim, w której nie ma mowy o barbarzyństwie ukraińskim podczas Powstania.

    Władysław Pobóg-Malinowski w swej „Najnowszej historii politycznej Polski 1864-1945. Tom Trzeci. Okres 1939-1945” (Londyn 1960) napisał, że „Udział Ukraińców w tłumieniu powstania i w bestwialstwach wobec ludności wymaga jeszcze badań”. Było to napisane 44 lata temu. Jednak, z przyczyn natury politycznej, ten temat leży ciągle odłogiem. Żąda się przeprosin od Niemców i Rosjan, a także od rządów Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki, ale nie od Ukraińców, których wina jest wyjątkowo duża, na pewno – w odniesieniu do samego Powstania Warszawskiego – dużo większa od winy Churchilla i Roosevelta.
    Nikt nie tylko nie mówi o konieczności przeproszenia Polaków przez Ukrainę/Ukraińców za tę zbrodnię, ale niektóre wpływowe czynniki polskie także świadomie przemilczają lub fałszują tę sprawę. Podobnie czynią Ukraińcy – i to nie od dzisiaj.
    http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz/udzial-ukraincow-w-zdlawieniu-powstania-warszawskiego

    • baciar
      baciar :

      w 19120 wybuchło powstanie polskie dzieci profesorowie i studeńci bronili POLSKI obronili co im zostało niema godziny W niema NIC w listopadzie jest swieto 11 listopada ale to kresowiacy je obronili i je ustanowili nasi przodkowie wyrwali Polske bsubratom dziś nas sie pomija bo poprawność polityczna tak nakuzuje ale my powstaniemy i każdy zdrajca będzie osądzony

  3. zefir
    zefir :

    KUKIZ MA PEŁNĄ RACJĘ.Bnderowski maniak Waszczykowski,niby minister SZ IIIRP,lecz tchórzliwa ciamajda,wszystko podporządkowuje wizji cwela banderowskiego,niejakiego wiatrowycza.Możecie sobie banderfilskie barany zdejmować z agend politycznych mordy zwyrodnialców UPAdlińskich na cywilnych niewinnych Polakach,szczególnie na deptanych polskich dzieciach,gwałconych polskich niewiastach,riezanych brzuchach ciężarnych polskich matek,itp.Nic to nie pomoże,nasza polska nienawiść dla banderowskiego skurwysyństwa spod znaku Oun-UPA pozostanie niewruszona.Zdrajcy polskości zasługują tylko na hak,pal,lub pętle szubienicy.Doczekacie się tego!