Swoje racje ręcznie usiłowali sobie wytłumaczyć deputowani Partii Radykalnej Ołeha Liaszki i Bloku Petro Poroszenki.

Ołeh Liaszko krytykował z trybuny głosy deputowanych proprezydenckiego Bloku, którzy domagali się karania “wszystkich winnych złamania prawa”. Chodzi o deputowanych z ramienia partii Liaszki: Ihora Mosijczuka – do lata 2014 r. wicekomendanta stworzonego przez neonazistów batalionu “Azow” oraz Andrija Łozowego. Prokuratura Generalna Ukrainy prowadzi wobec nich postępowanie i już wystąpiła do parlamentu o odebranie im immunitetu. Liaszko w ostrych słował bronił swoich twoarzyszy – “Trzeba karać realnych przestępców, a nie patriotów, którzy stali na Majdanie”. Zarzuty Prokuratury ocenia w kategoriach “próby rozprawy politycznej”. W czasie jego przemówienia doszło do wymiany zdań między deputowanymi obu klubów parlamentarnych. Jeden z nich, choć kontuzjowany, udał się w kierunku antagonistów, by “ręcznie” przedstawić swoje racje.

segodnya.ua/gordon.com.ua/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply