Władze węgierskie do tej pory próbowały hamować przepływ nielegalnych imigrantów w głąb Unii Europejskiej. Dziś po raz pierwszy zezwoliły na odjazd kilkuset z nich.

Do tej pory, jak już relacjonowaliśmy, Węgrzy zezwalali na dalszą podróż tylko tym imigrantom, którzy posiadali ważną wizę. Jednak dziś przed południem węgierska policja wycofała się z Dworca Wschodniego (Keleti) co natychmiast wykorzystali koczujący w jego podziemiach imigranci. Co najmniej kilkuset wsiadło do pociągów jadących do Niemiec i Austrii. Węgierski rząd na razie nie komentuje sprawy. Jego rzecznik Andras Giro-Szasz zwrócił się jedynie do władz niemieckich “o wyjaśnienie sytuacji prawnej” w przypadku nielegalnych imigrantów pragnących przedostać się do Niemiec. Jak relacjonuje “Gość Niedzielny” Giro-Szasz uznał tę sytuację za “niejasną i nieprzejrzystą” i sugerował, że Berlin dodatkowo prowokuje kryzys, podchodząc do nielegalnych imigrantów “bardziej permisywnie” i wzmagając ich wiarę w możliwość osiedlenia się w Niemczech.

Do sprawy ustosunkował się już rzecznik rządu RFN Steffen Seibert, który stwierdził, że to Węgry mają obowiązek rejestracji imigrantów i przetrzymywania ich do czasu rozpatrzenia wniosków o azyl. Dodał, że nie może być żadnych “pociągów specjalnych”, ktorymi przybysze mieliby podróżować do jego państwa.

gosc.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply