Lider PiS zapowiada m. in. ograniczenie liczby kadencji wójtów, burmistrzów, prezydentów miast do maksymalnie dwóch czy przezroczyste urny w lokalach wyborczych.

Kaczyński powiedział w wywiadzie udzielonemu szczecińskiemu oddziałowi TVP: Planujemy zmiany w ordynacji wyborczej i są to zmiany bardzo oczekiwane przez społeczeństwo. Będą to zasady, które zabezpieczą wybory przed jakimiś nadużyciami. Przypuszczenie, że te nadużycia miały miejsce ma bardzo mocne podstawy w różnych faktach, analizach statystycznych. Musimy ten obecny bardzo ułomny stan ordynacji wyborczej i całej organizacji wyborów zmienić.

Szef PiS stwierdził, że zmiany będą obejmować wprowadzenie zasady dwóch kadencji dla tych, którzy pełnią funkcje jednoosobowe, czyli dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W każdym lokalu obwodowej komisji wyborczej umieszczone będą przezroczyste urny oraz kamery, transmitujące na żywo obraz przez internet. Jak tłumaczy Kaczyński: Chcę aby każdy obywatel mógł zobaczyć co dzieje się w lokalu wyborczym, także w czasie liczenia głosów. Planowane są również zmiany w zasadach liczenia głosów, tak żeby każdy członek komisji wyborczej musiał w tym uczestniczyć. Reformy objęłyby również zasady dotyczące czasu przechowywania kart wyborczych, sposobu ich produkowania i zabezpieczania. Według Kaczyńskiego dzisiaj jest bardzo dużo chaosu i takich sytuacji, które mogą budzić wątpliwości a nawet podejrzenia.

Jarosław Kaczyński zapowiedział również niewielkie korekty granic okręgów wyborczych. Stwierdził: Widzę problemy na poziomie wyborów do parlamentu, w szczególności wyborów senatorskich. Tam rzeczywiście są sztuczne okręgi wyborcze, które zostały stworzone ad personam. W województwie podlaskim jest taki okręg wyborczy, gdzie szanse miał Włodzimierz Cimoszewicz. Gdyby ten okręg został podzielony na trzy równe ludnościowo okręgi, jak powinno być, to jego szanse byłby dużo mniejsze. Tutaj trzeba dokonać pewnej naprawy. Podobnie okręgi w Warszawie, które łączą zupełnie inne części miasta ze sobą. Ale poza takimi korektami większych potrzeb teraz nie widzę.

Prezes PiS chciałby, aby zmiany obowiązywały od razu, ale jest sprawą Trybunału Konstytucyjnego orzec, czy to jest dopuszczalne.

kresy.pl / wpolityce.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. azar
    azar :

    Teraz czas targowicę wyrzucić i z samorządów!!! Chyba po raz pierwszy w życiu w następnych wyborach tych samorządowych zagłosuję na PiS aby takie mendy jak Adamowicze z Gdańska, Dutkiewicze z Wrocłąwia, Jaśkiewicze z Poznania i inne POwskie klany spuścić w kibel. Zmieni się władza na szczeblach samorządowych i lokalnych to padnie wtedy już sponsorowana przez te samorządowe klany szczytna GW, tfuuu.

  2. adinocka
    adinocka :

    Ograniczenie kadencji organów jednoosobowych to jakiś fetysz demokracji, który w samorządzie spowoduje, że teraz wójt czy burmistrz będzie chciał maksymalnie wydoić swój stołek po drugiej kadencji, skoro nie grozi mu reelekcja (z zabraniem ostatniej rolki papieru toaletowego z wc gminnego włącznie, jak to zrobił BronKom). Nie ważne że ktoś jest dobrym gospodarzem, który ma lokalne zaufanie, dwie kadencje i daj się dorobić komuś innemu. Przez takie fetysze demokracja jest niedozaakceptowania dla inteligentnych ludzi, bo prowadzi do oligarchii za parawanem ochlokracji.

    • gan
      gan :

      Trudno się z Tobą nie zgodzić. W Chinach mogą realizować plany przewidziane na dziesięciolecia. Co prawda pod kontrolą partii – ale ich system promuje zaradnych, zajmujących stanowiska wedle zdolności. Są pokorni. To system, który sprawdza się od tysięcy lat. Nasi politycy nie potrafią realizować spójnej wizji rozwoju dla Polski na parę lat, a co dopiero na kilka dekad. Tutaj każdy musi szarpać sukno na swoją stronę, bo jego wizja zbawienia kraju jest najprawdziwsza i najlepsza. A rotacja polityków to taki dodatek na deser pod hasłem hasłem “teraz k… my”.