Prezes PiS Jarosław Kaczyński namawia wicepremiera Mateusza Morawieckiego, by przejął od Beaty Szydło tekę premiera, ale on się do tego nie kwapi – ustalił dziennik „Fakt”.
– Dymisje są przesądzone. Pytanie, kiedy i w jaki sposób zostaną przeprowadzone. Wygląda na to, że Beata Szydło nie wie, jak to zrobić– powiedział “Faktowi” niewymieniony z nazwiska członek Rady Ministrów, znający kulisy nocnej narady kierownictwa PiS.
Według informacji dziennika Jarosław Kaczyński chce, żeby funkcję premiera przejął Mateusz Morawiecki – który jednak odmawia. Swoją rolę mają odgrywać w tym doradcy obu polityków. Najbliżsi współpracownicy Kaczyńskiego uważają, że prezes PiS sam powinien stanąć na czele rządu, ale on wyklucza taki wariant. Z kolei doradcy Morawieckiego przekonują go, że nie jest jeszcze gotowy na to, by stanąć na czele rządu.
„Fakt” twierdzi, w PiS narasta przekonanie, że Beata Szydło „nie radzi sobie” z rządzeniem.
Informacje „Faktu” są jednak niespójne z tym, o czym niedawno informował portal Onet. Na początku września, powołując się na swoje źródła w kierownictwie PiS Onet twierdził, że Jarosław Kaczyński uważa, iż to on powinien stanąć na czele rządu, a objęcie przez niego stanowiska to tylko kwestia czasu. Według tego portalu wątpliwa jest również głęboka rekonstrukcja rządu.
Przeczytaj: Mateusz Morawiecki zastąpi Beatę Szydło? „Jego stronnicy suflują inne rozwiązanie”
W kwietniu informowaliśmy, że według spekulacji medialnych, w ciągu kilku miesięcy miałoby dojść do rekonstrukcji rządu, w wyniku czego premierem miałby zostać obecny wicepremier Mateusz Morawiecki. Jego zwolennicy woleliby jednak, żeby rolę „zderzaka” pełnił ktoś inny – czyli wicepremier Piotr Gliński.
Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej” nie wykluczał, że Morawiecki może zostać następcą Beaty Szydło, choć obecnie zostanie szefem rządu mu się nie opłaca: „Kalkulacja polityczna wskazuje, że lepiej jest poczekać i objąć to stanowisko w spokojniejszej sytuacji, gdy PiS uda się zamknąć kilka z licznych frontów walki, jakie otworzył”. Zaznacza, że podobnie jak obecnie Szydło, wicepremier Morawiecki mógłby „pełnić rolę zderzaka”, a odwołanie go w sytuacji zawirowań politycznych mogłoby przekreślić jego dalszą karierę polityczną.
Niedawno po raz kolejny upubliczniono infomracje o rzekomych planach poważnych zmian w składzie rządu. Już od jakiegoś czasu pojawiają się spekulacje, że część ministrów nie podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu, który planuje zmiany w gabinecie Beaty Szydło. Zagrożonych dymisjami jema być aż sześciu szefów resortów – przede wszystkim szef MSZ Witold Waszczykowski. Wsród pozostałych wymienia się ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, zdrowia Konstantego Radziwiła, finansów Pawła Szałamachę, infrastruktury Andrzeja Adamczyka oraz sportu Witolda Bańkę.
Fakt.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl
Niemiecki “Fakt” jak i “Onet” to wybitnie pewne źródła w takich sprawach. Wypada je wspierać
w ich ciężkiej pracy.
tagore
Tym nie mniej sytuacja nie jest calkiem normalna, skoro Prezes partii politycznej jednoosobowo rzadzi krajem, zamiast zostawic wolna reke Prezydentowi i Premier. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji np w Angli, czy innym w miare cywilizownym kraju.
PiS jest najbardziej zażydzoną partią w Polsce. Bezprzecznie jest najbardziej żydofilską partią parlamentarną, a to za sprawą Kaczyńskich.
Lech Kaczyński brał udział w żydowskim spisku przeciwko Polsce w Magdalence. Wtedy był jeszcze zaledwie jednym z wielu mniej ważnych żydowskich doradców Bolka.
Grabarz Polski Lech Kaczyński i terrorysta Szimon Peres
To on wstrzymał ekshumację w Jedwabnym. Dzięki temu żydostwo wciąż oskarżać może Polaków o tę zbrodnię.
PiS wniósł do sejmu projekt ustawy o odszkodowaniach dla Żydów (2006).
Lech Kaczyński/Kalkstein zalegalizował, zdelegalizowaną za antypolską działalność przez prezydenta RP Ignacego Mościckiego w 1938, syjonistyczną i rasistowską lożę B`nai B`rith.
Kaczyński/Kalkstein ślepo angażował się we wszystkie nakazane z Telawiwu i Waszyngtonu antyrosyjskie prowokacje. Tak samo ślepo i z uporem czynił z Polski nadgorliwego militarnego wasala USA. Zamierzał też uczynić Polskę strategicznym partnerem zbrodniczego wobec Palestyńczyków Izraela. Kaczyński/Kalkstein zhańbił siedzibę Prezydenta Polski żydowskimi harcami w jarmułce i przy świeczkach menory z Żydami. Zdewaluował Polskie odznaczenia i ordery wręczając je jego przyjaciołom Żydom.
Powinien przejść do historii jako oficjalny grabarz suwerenności. A wylądował na Wawelu, zażydzając najpierw Belweder, na koniec właśnie Wawel.
Więcej o zasługach tego żydowskiego patrioty dla Żydów i dla Izraela pisze Józef Bizoń.
A jego bliźniak, prezes PiS, Jarosła Kaczyński/Kalkstein w sejmie w 2003 roku pchał Polskę do zbrodniczej okupacji Iraku u boku USA, krzycząc „wojna w Iraku to także nasza wojna”. Do agresji i późniejszej okupacji Iraku doszło na podstawie fałszowanych przez CIA i brytyjski wywiad „dowodów” na posiadanie przez Irak broni masowego rażenia.
Na koniec – główny obok Kaczyńskiego/Kalksteina ideolog PiS, Izaak Macierewicz/Singer z uporem maniaka szczuje na Rosję, absorbuje uwagę opinii publicznej Smoleńskiem, odwracając uwagę od katastrofalnej sytuacji finansowej Polski. Ponadto chce on śledztwo smoleńskie oddać w ręce zbrodniarzy amerykańskich. Tych samych, co ponoszą odpowiedzialność za 11/9 i za zbrodnicze okupacje Afganistanu i Iraku. A wcześniej jeszcze za zbrodnicze bombardowania słowiańskiej Serbii.
W międzyczasie utworzył Macierewicz/Singer kolejną komisję do zbadania zabójstwa w Łodzi.
Złośliwi mówią, że jak Kaczyński dostanie biegunki, to Macierewicz/Singer założy kolejną komisję, mającą zbadać – kto chciał otruć prezesa PiS.
A wszystko po to, aby wytworzyć fikcję zagrożenia życia działaczy PiS ze strony ruskich agentów spod znaku PO.