Osią we władzach Nowoczesnej jest wprowadzony przez Ryszarda Petru postulat ograniczenia kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast jedynie do dwóch.

Projekt ogłoszony przez Nowoczesną zakłada, że wszystkie urzędy z wyboru będą mogły być sprawowane przez dwie kadencje. Miałoby to dotyczyć zarówno posłów, senatorów jak i samorządowców. W przypadku liderów miast ich kadencje miałyby być pięcioletnie, w mmiejsce obecnych czteroletnich. Podobne pomysły pojawiają się w rządzącym PiSie, tylko w ich projekcie, ograniczenie nie dotyczy dwóch kadencji, a dwóch kadencji sprawowanych pod rząd.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Petru: Nowoczesna postawi Dudę i Szydło przed Trybunałem Stanu

Według części liderów Nowoczesnej ograniczenie to sprawi, że burmistrzowie i prezydeci będą podejmować mniej populistyczne decyzje, gdyż nie będą chcieli tak bardzo przypodobać się wyborcom. Według posłanki Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer chociaż są wyjątki, ale często kolejne kadencje są znacznie słabsze. Nie powstawałyby też układy wzajemnej zależności.

Pomimo wsparcia udzielonego przez wiceszefową Nowoczesnej, pomysłowi przeciwstawił się członek zarządu tej partii, Wadim Tyszkiewicz, będący prezydentem Nowej Soli od 2002 roku. Przywołując własny przykład wskazuje, że po 14 latach sprawowania rzędu jego poparcie kształtuje się na poziomie 87%, a miasto się rozwija. Jak mówi: Dziś PiS rządzi dzięki populistycznym ruchom. Nie chciałbym, żeby moja partia szła w tym kierunku. Dodaje także ostro: Kadencyjność to łamanie kręgosłupa demokracji, bo dlaczego odbierać ludziom prawo wyboru tego, czego chcą?

Chociaż według oficjalnego stanowiska partii wprowadzenie ograniczenia podniesie jakść samorządów, to według prezydenta Nowej Soli, stanie się coś zupełnie przeciwnego. Według niego odstraszy to potencjalnych specjalistów, gdyż ci nie będą chcieli opuszczać swojej branży. Po 10 latach przerwy wypadą z obiegu. Mówimy, że chcemy wybrać najlepszych z najlepszych. Ale ci nie pójdą kandydować w wyborach,wywracając swoje dotychczasowe życie do góry nogamizauważa Tyszkiewicz.

Tyszkiweicz dodał, że powstanie rotacji na szczytach władzy która jest argumentem, nie jest potrzebne, bo takie mechanizmy już istnieją i działają. Prezydent Nowej Soli powiedział: W ostatnich wyborach 50 proc. wójtów, burmistrzów i prezydentów przegrało wybory, czyli demokracja świetnie się obroniła. Na koniec dodał również, że on sam nie zamierza kandydować w następnych wyborach, więc ustawa nie będzie go dotyczyć, a sam prezentuje obiektywny ogląd na sprawę.

Z Nowoczesną nie zgadza się również Zygmunt Frankiewicz który rządzi Gliwicami od 1993 r. Prezydent miasta popierał Nowoczesną w trakcie kampanii, a także pełnił funkcję pełnomocnika finansowego fundacji Nowoczesna PL Ryszarda Petru.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Nowoczesna: Skala przekrętów w Warszawie jest olbrzymia

Według włodaża Gliwic ustawa przyniesie więcej szkody, niż pożytku. Odniósł się do najważniejszych argumentów Nowoczesnej: Argumentem za tym odgórnym, i w mojej opinii uznaniowym, ograniczeniem ma być sprzyjająca ponoć długiemu urzędowaniu tendencja do powstawania przeróżnych, często kryminalnych patologii. Teza ta, nigdy nie została jednak potwierdzona konkretnymi, wiarygodnymi danymi.

kresy.pl / rp.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kresmen
    kresmen :

    Nie jestem zwolennikiem Rysia – ale to prawie dobry pomysł. Ja bym dopuścił 3 a nawet 4 kadencję ale pod warunkiem, że osobnik uzyska min 75 % głosów – bo mogą być sytuację, że wójt, burmistrz itp. naprawdę są osobami cieszącymi się poparciem !