Gruzja pod rządami Micheila Saakaszwili uznawana jest za światowy fenomen walki z korupcją. W ciągu kilku lat władzom w Tbilisi udało się zlikwidować bandy ściągające haracze i wyeliminować z legalnego biznesu przywódców światka przestępczego. W następnej kolejności prawie do minimum ograniczono powszechną korupcję.

Dziś gruziński policjant nie weźmie łapówki za przymkniecie oka na wykroczenie drogowe. Urzędnicy także wolą pochwalny wpis w księdze petentów niż kopertę z dolarami. Jednak – jak zauważa -politolog profesor Aleksander Rondelli – korupcja przeniosła się na „szczyty władzy”. „Rzeczywiście w codziennym życiu nie stykamy się już z korupcją” – przyznaje naukowiec. W jego opinii korupcja wciąż jest i Gruzini określają ja jako „korupcję elit”. „Widzimy przecież ludzi z władz, którzy bardzo się wzbogacili” – dodaje ekspert. Profesor Rondelli tłumaczy, że kluczem do sukcesu w walce z korupcją okazały się pierwsze miesiące rządów Micheila Saakaszwili. -„Oni doszli do władzy na fali frustracji i utraty wiary” – tłumaczy politolog. Wyjaśnia, że ekipa Saakaszwilego dostała społeczne przyzwolenie na autorytarne rządzenie krajem. -„Ludziom podobało się działanie polegające na natychmiastowym odbieraniu majątków złodziejom i pozwoliło na przeprowadzenie radykalnych reform, na które inni by się nie zdecydowali” – twierdzi Rondelli. Niski poziom korupcji i propagowanie uczciwości wśród urzędników, i biznesmenów stały się jednym z wyróżników nowego wizerunku Gruzji.
IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply