Prezydent Białorusi przebywa dziś ze swoją pierwszą wizytą Gruzji, gdzie wypowiedział się między innymi w temacie kluczowej dla gospodarzy kwestii terytorialnej.
Łukaszenko powiedział dzienikarzom po spotkaniu z gruzińskim prezydentem Giorgim Margwelaszwilim, że Białoruś “uznaje terytorialną integralność Gruzji w jej międzynarodowo uznanych granicach”. Ogromna większość państw świata uznaje w praktyce niezależne Abchazję i Osetię Południową za części terytorium Gruzji. Dwie serpatystyczne republiki po 2008 r. zostały natomiast oficjalnie uznane przez Rosję, a także Wenezuelę, Nikaraguę i Nauru, po tym gdy rosyjska armia zgruchotała gruzińską, próbującą odzyskać kontrolę nad Osetią Południową. Łukaszenko stwierdził w tym kontekście, że “byłoby rozumnie budować relacje w bardziej delikatny sposób i być może powstrzymać się od pewnych kroków”, co komentatorzy uznali za ledwie zawoalowaną krytykę polityki Rosji.
radiosvoboda.org/kresy.pl
Ten stary cymbał oprzytomnieje dopiero, kiedy mu zrobią majdan w Mińsku. Na razie wydaje mu się, że wodzi wszystkich za nos swoim sprytem.