Andrzej Duda udaje się dziś na Węgry, gdzie weźmie udział w spotkaniu prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej.

Wyartykułowanie wspólnego sprzeciwu wobec niemiecko-rosyjskiego gazociągu oraz podniesienie roli V4 w polskiej polityce zagranicznej – to główne zadania, jakie stawia sobie polski prezydent w związku z tym wyjazdem.

Przeczytaj także:Duda ponownie wezwał do zablokowania budowy Nord Stream II. „Ten projekt ma wielkie znaczenie polityczne”

Prezydencki minister Krzysztof Szczerski mówi, że prezydent Andrzej Duda przedstawi konkrety ws. umocnienia grupy Wyszehradzkiej. Jest nam potrzebna budowa zaufania politycznego między naszymi krajami i to, żeby działać razem – dodaje.

Dopiero, kiedy możemy działać razem, mamy wpływ na politykę europejską. Żadne z naszych państw osobno, w izolacji takiego wpływu, jakiego byśmy oczekiwali, mieć nie będzie. Natomiast wspólnie stanowimy siłę, która może także w sensie zdrowego rozsądku i pewnej wrażliwości przekonywać do swoich racji naszych partnerów europejskich. Przez to złe doświadczenie możemy wyciągnąć pozytywną lekcję, i to będzie także przesłanie pana prezydenta. Pan prezydent będzie także proponował bardzo konkretne formy pogłębienia współpracy wyszehradzkiej– powiedział Szczerski.

radiomaryja.pl/KRESY.PL

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jerzyjj
    jerzyjj :

    „Myślenie, że można zbudować Europę przeciwko Rosji, jak chce tego parę krajów UE niedawno przybyłych do naszej wspólnoty, to tragiczny błąd”– powiedział szef włoskiego rządu Matteo Renzi podczas zjazdu katolickiego ruchu „Komunia i Wyzwolenie”.Te „parę krajów UE niedawno przybyłych do naszej wspólnoty”, to: Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Malta, Cypr, Bułgaria, Rumunia i Chorwacja.Po dokonaniu selekcji wśród państw „niedawno przybyłych” do UE pozostają następujące kraje usiłujące „zbudować Europę przeciwko Rosji”: Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Bułgaria, Rumunia i ewentualnie Chorwacja. Jak widać zdecydowana większość państw bojowo nastawionych przeciwko Rosji wywodzi się z tzw. obozu krajów demokracji ludowej.Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że są to same „potęgi” tak militarne jak i gospodarcze, które dodatkowo mają „wiele” do powiedzenia w strukturach państw członkowskich UE.Pozycja polityczna tych krajów jest bardzo skromnego formatu, zaś gospodarki i siły militarne są nieliczącym się marginesem w całej strukturach UE i paktu NATO, można wysnuć wniosek, że ich siłą jest wyłącznie bezwzględne podporządkowywanie się polityczne US-raelowi. Dowody spolegliwości władz wymienionych wyżej krajów jest dość, ale bardzo charakterystyczny jest ostatni epizod, polegający na propozycji złożonej przez ledwo co rozpoczynającego swoją kadencję nowo wybranego prezydenta Polski Andrzeja Dudę, który zapomniał zapewne o przyrzeczeniach socjalnych składanych swoim wyborcom, ale za to zajął się z mety sprawami, które nasz kraj ani ziębią ani grzeją, ani nie ma na nie wpływu.Szanse na to, że jednak coś uda się osiągnąć istnieją wyłącznie przy współpracy z wiodącymi krajami UE, a do nich- „niedawno przybyłe” kraje do wspólnoty europejskiej- nie należą, bo są za słabe i nie mają realnego wpływu na kształtowanie się nowego europejskiego ładu.Po raz kolejny prysł, jak bańka mydlana, mit o roli Polski jako „mocarstwa lokalnego”, które będzie w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej kształtować rzeczywistość polityczną, bo okazało się, że Polska jest tylko słabym krajem, o którym Jacques Chirac powiedział: ,,stracili dobrą okazję, aby siedzieć cicho” I taka jest rola POLSKI; „siedzieć cicho” i korzystać z dobrodziejstw gospodarczych jakie zapewnia nam nasze położenie geograficzne i przynależność do grona państw UE. Ale oczywiście naszym elitom politycznym taka rola nie pasuje, bo ich ,,ambicje” oparte na urojonych mirażach, są daleko bardziej idące. Wynika to z prozaicznego powodu, że jeśli nie mogą i nie umieją popisać się umiejętnością dobrego rządzenia w kraju, zapewniając w ten sposób jego bogactwo i dostatek jej obywateli, poszukują innych możliwości samorealizowania swych chorych ambicji, a ten cel można tylko osiągnąć brylując na zagranicznych salonach. Prawda zaś jest taka, jak ją określił dosadnie Jacques Chirac, mówiąc, że mamy „siedzieć cicho” bo EUROKOŁCHOZ ma w głębokim poważaniu propozycje polskiego prezydenta. Tak więc panie prezydencie RP, proszę się wziąć za realizowanie obiecanek wyborczych, a wielką politykę zostawić wielkim, bo w innym przypadku POLSKA ponownie się stanie pośmiewiskiem na arenie międzynarodowej.

  2. zan
    zan :

    Duda (były członek Unii Wolności) ma gdzieś sprawy kwot “uchodźców” – tutaj tylko kiwa groźnie pacem w bucie i pro forma mówi, że “nie jest dobrze, że nam się je narzuca”. I tyle jego inicjatywy. Ale jako człowiek Waszyngtonu uaktywnia się w innej sprawie, np. z okazji Nord Stream. Duda ma tylko jeden cel: realizować politykę imperialną USA, w tym wypadku odciąć Europę od rosyjskiego gazu, a Rosję od europejskiego rynku. Pamiętamy, że za AWS rząd nie zgodził się na gazociąg idący przez Polkę, bo…omijał bratnią Ukrainę. Polskojęzyczny prezydent Andrzej Duda wyciera sobie gębę “solidarnością”, ale jest to solidarność waszyngtońskich pionków. PIS NIE CHCE taniego gazu z Rosji, nie chce dostępu do rynku rosyjskiego. PIS chce zimnej wojny. PIS jest taki sam jak PO.