Organizacje badające lobbing w Parlamencie Europejskim umieściły Michała Boniego i Dariusza Rosatiego w gronie dziewięciu europosłów, których działalność została uznana za wątpliwą etycznie. Boni twierdzi, że cała sytuacja to nieporozumienie.
Według raportu Corporate Europe Observatory w działalności deputowanych PO może występować konflikt interesów. Boni jest ekspertem konfederacji polskich pracodawców Lewiatan, należącej do BusinessEurope. Oba podmioty znajdują się na liście oficjalnych lobbystów UE. Z kolei Rosati zasiada w radzie nadzorczej banku Millenium oraz w radzie konsultacyjnej francuskiej firmy inwestycyjnej Meridiam, biorąc jednocześnie udział w pracach nad polityką makroekonomiczną czy sprawami kluczowymi dla banków.
Obaj polscy politycy deklarują, ze ich dochody z tych źródeł oscylują w przedziale od tysiąca do pięciu tys. euro.
Michał Boni twierdzi, że sytuacja ta jest nieporozumieniem związanym z błędami, jakie popełnił podczas składania oświadczenia majątkowego. Jak twierdzi, od 1 lipca 2014 roku nie był zaangażowany w żadną działalność poza pełnieniem funkcji posła do Parlamentu Europejskiego.
Michał Boni w specjalnym oświadczeniu zaznacza: “zrezygnowałem z pełnienia funkcji oraz zakończyłem jakąkolwiek działalność jako członek zarządów i organów przedsiębiorstw, organizacji pozarządowych i stowarzyszeń, która mogłaby się wiązać z otrzymaniem wynagrodzeniabądź czerpaniem jakichkolwiek korzyści finansowych”.Miało to miejsce przed objęciem mandatu eurodeputowanego 1 lipca 2014 roku.
“Chciałbym przeprosić za błąd, który zawiera moje oświadczenie o korzyściach finansowych. Był on całkowicie niezamierzony i wynikał z błędnej interpretacji i chęci ujawnienia wszystkich niezbędnych informacji dotyczących mojego wcześniejszego zaangażowania. W żadnym wypadku nie chciałem wprowadzić nikogo w błąd ani przekazać nieprawidłowych informacji”— oświadcza Boni.
Interia.pl / tvn24bis.pl / Kresy.pl
Wierzę Boniemu tak samo jak w 1993 roku, gdy deklarował, że nigdy nie był TW…
i znowu dostanie Boni po pysku. Ten gość jest fałszywy jak diabeł tasmański.