Czy Andrzej Duda pojedzie do Pekinu?

Odnosząc się do oficjalnego zaproszenia prezydenta elekta Andrzeja Dudy do Pekinu na paradę z okazji 70. rocznicy zwycięstwa nad Japonią, współpracujący z Centrum Studiów Polska-Azja Stanisław Niewiński stwierdził, że to dla Dudy istotne wyzwanie, a jego decyzja będzie bardzo ważną deklaracją.

Sama parada, która odbędzie się 3 września, ma dla Chin istotne znaczenie symboliczne i praktyczne. Z jednej strony, konflikt z Japonią w latach 1937-1945 (tzw. wojna oporu) to jeden z „mitów założycielskich nowoczesnych Chin”Sama parada ma również zaprezentować „rosnącą siłę militarną Chin”i „sukces chińskiej modernizacji”.

Z kolei wymiar praktyczny dotyczy kontekstu obecnej rywalizacji Pekinu z Tokio. „Najprawdopodobniej chińskie władze przedstawią zgromadzonym w Pekinie przywódcom krytyczny obraz współczesnej polityki japońskiej, m.in. postępującej w tym kraju remilitaryzacji. W tle sporów z Japonią toczy się proces jeszcze ważniejszy. Rywalizacja Chin z najważniejszym sojusznikiem Tokio – Stanami Zjednoczonymi”– zauważa Niewiński, poruszając m.in. kwestie dotyczące planowania Nowego Jedwabnego Szlaku oraz powołania Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych.

Zdaniem Niewińskiego, przed Andrzejem Dudą stoją dwa optymalne rozwiązania. Według pierwszego z nich, prezydent elekt nie pojedzie do Pekinu, co byłoby konsekwencją dotychczasowej polityki zarówno PiS, jak i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Możliwy wpływ na taką decyzję dostrzega także w zaostrzającym się sporze amerykańsko-chińskim, zwracając uwagę, że „Prawo i Sprawiedliwość ma opinię najbardziej proamerykańskiej partii politycznej na polskiej scenie politycznej”.

Drugą opcją jest przyjęcie zaproszenia. „Jakkolwiek PiS jest partią proamerykańską, to jednak stosunek tej partii do ChRL uległ w ostatnich kilku latach pewnemu ociepleniu. Warto zaznaczyć, że gdy Polska zdecydowała się na wstąpienie do AIIB, PiS nie skrytykował tej decyzji. Ponadto najprawdopodobniej doradcą prezydenckim ds. polityki zagranicznej będzie prof. Krzysztof Szczerski – polityk zainteresowany rozwijaniem relacji z Chinami”– twierdzi Niewiński, którego zdaniem Duda ostatecznie wybierze właśnie tę opcję. Podkreśla on jednak, że nie oznacza to prowadzenia przez PiS prochińskiej polityki.

„Najprawdopodobniej PiS będzie kontynuował politykę PO-PSL, którą można sprowadzić do frazy „maksimum słów i minimum działań”. Rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz nie wykorzystały np. formuły 16+1. Na podobnej zasadzie PiS – z obawy przed krytyką ze strony USA – może nie wykorzystać potencjałów drzemiących w polskim członkostwie w projektach AIIB i Nowym Jedwabnym Szlaku”– uważa Niewiński.

Polska-azja.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply