Władimir Makiej spotkał się w Warszawie z polskim szefem dyplomacji Radosławem Sikorskim.

Duża część rozmów poświęcona była sytuacji na Ukrainie. “Polska nie godzi się z tą kolejną eskalacją agresji na Ukrainę, dochodzi do łamania prawa międzynarodowego. Jesteśmy rozczarowani, że ta eskalacja następuje tak szybko po spotkaniu w Mińsku, z którym wiązaliśmy nadzieje” – podsumował polskie stanowisko w kwestii ukraińskiej Sikorski. Ministerialny gość podkreślał, że Białoruś i Ukrainę łączą szczególne więzi a jego państwo zainteresowanejest jak najszybszym osiągnięciem spokoju za swoją południową granicą. Makiej mówił o “zaostrzeniu sytuacji” na Ukrainie. Spotkanie z Sikorskim oceniał jako “produktywne i dobre”, rozmowy jako “otwarte i szczere”, przy czym nakreślił perspektywę możliwej odwilży w relacjach polsko-białoruskich “odbędziemy specjalne spotkanie dotyczące naszych dwustronnych stosunków, oczywiście takie spotkanie musi być dobrze i szczegółowo przygotowane”. Już wkrótce poruszone mają być zagadnienia ekonomiczne bowiem Makiej spotka się jeszcze z wicepremierem i ministrem gospodarki Januszem Piechocińskim.

Polski minister odpowiadał “Wszyscy wiemy, że w naszych stosunkach są problemy, ale jesteśmy sąsiadami i dlatego dobrze jest, jeśli rozmawiają departamenty konsularne. Liczymy na podpisanie umowy w dziedzinie oświaty”. Sikorski mówił także o kwestiach historycznych, wspominająć, iż w tej chwili w Mińsku przebywa Andrzej Kunert – szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Szef polskiej dyplomacji sugerował, że w tym względzie konieczne jest zawarcie nowych umów dwustronnych, stare regulujące tę materię często były zawierane jeszcze w czasach ZSRR.

charter97/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kwezal
    kwezal :

    Szkoda tylko, że Łukaszenka przypomina sobie o Polsce dopiero w chwili zagrożenia i gdy się obawia o własny tyłek, widząc jak Putin przeprowadza ofensywę na Ukrainę Ale jak mówiono o Polakach w Grodnie i na całej Białorusi kilka lat temu, to wymyślił dla nich osobliwą nazwę”tutejsi”…….I chciał podporządkować sobie Związek Polaków na Białorusi.

    • tutejszym
      tutejszym :

      Łukaszenka nazwy “tutejszy” nie wymyślił. Tak dawniej sama siebie określała znaczna część Białorusinów ( > 25% ? ). W domyśle znaczyło to narodowość polską. Był to problem dla ruskiego okupanta. Pomimo Kuropatów tyle Ich jeszcze zostało. A wolne tłumaczenie hymnu Białorusi ” My spali, nas obudzili. W dupę nam dali i spać położyli…” nie dotyczyło tutejszych. Oni zawsze byli wyspani i nakręceni jak sprężyna. A zagrożenie dla nas jest też rzeczywiste. Ta wizyta Putinowskiego wysłannika jest symptomatyczna i dla nas jest potencjalnie bardzo ważnym sygnałem, którego zlekceważyć nie powinno się…

  2. ems
    ems :

    Bardzo dobrze że doszło do tej wizyty. Od dawna powinniśmy prowadzić w stosunku do Białorusi suwerenną politykę. Bez oglądania się na innych. Pamiętajmy o 1,5 mln Polaków którzy tam żyją. Trzeba ich wzmocnić poprzez dostęp do polskiej kultury i edukacji. Dlatego trzeba rozwijać stosunki polityczne i gospodarcze z Białorusią.