Wczoraj w Mińsku odbył się XI nadzwyczajny zjazd Komunistycznej Partii Białorusi, który podjął decyzję w sprawie jej stanowiska wobec zbliżających się wyborów prezydenckich.

Na zjeździe kompartii obyło się bez niespodzianek. Tak jak poprzednim razem zdecydowała się ona nie wystawiać własnego kandydata lecz poprzeć rządzącego od 21 lat Aleksandra Łukaszenkę. Jak mówił pierwszy sekretarz KPB Igor Karpienko, poparła ona urzędującego prezydenta za względu na “zbieżność celów strategicznych i zadań naszej partii oraz prowadzonej polityki społeczno-gospodarczej [nastawionej na] budowę socjalnie zorientowanego państwa dla ludu”. Jak podkreślali komuniści Białoruś bez “jakichkolwiek energetycznych i naturalnych surowców wygląda na znacznie bardziej stabilną, niż niektóre sąsiednie państwa, szczególnie Ukraina”.

Komuniści zapowiadzieli, że chcą zaangażować się w wybory jako obserwatorzy. Uznali, że jest to niezbędne ze względu na postawę opozycji, którą uznali za zagrożenie – “Uwzględniając obecną sytuację nasza partia powinna rozwinąć system kontroli przedsięwzięć kandydatów opozycyjnych, ich agitatorów i mężów zaufania, na wszystkich etapach kampanii. Białoruscy wyborcy powinni dobrze wiedzieć dokąd wołają naród polityczne dinozaury, wyhodowane przez Departament Stanu USA jeszcze w czasach gorbaczowowskiej pieriestrojki” – można przeczytać w komunikacie służby prasowej białoruskiej kompartii.

tut.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply