„Białoruś nie posiada infrastruktury na przejściach granicznych dla ruchu pieszego. W związku z tym, od 1 października br. przekroczenie granicy z Polską, Litwą i Łotwą będzie możliwe tylko przez przejścia drogowe lub kolejowe” – powiedział szef białoruskiego Komitetu Kontroli Państwowej.
Jak tłumaczy przewodniczący Komitetu Kontroli Granicznej Leonid Malcew brak jest oddzielnych korytarzy dla pieszych, terminali dla odpraw celnych i granicznych. W wyniku czego nie gwarantuje to odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa dla pieszych i komplikuje warunki dla ruchu drogowego w punktach kontrolnych, które wcześniej wykorzystywane były wyłącznie jako przejścia drogowe.
“Zakaz ma obowiązywać do czasu zbudowania przez stronę białoruską niezbędnej infrastruktury w punktach kontrolnych” – informuje Komitet Komisji Granicznej.
Jednak kiedy to ma nastąpić, białoruska straż graniczna nie uściśla.
To najlepsze podsumowanie dla naiwnych tekstów o otwarciu Białorusi na zachód.
Batka zbiera punkty aby nie dosięgły go sankcje po kolejnym skoku Putina tym razem na Odessę.
A przejścia ,no cóż szpiedzy i dywersanci to poważne zagrożenie! Głupio by wypadło gdyby ktoś zrobił zdjęcie turystom z Rosji na spacerze do Lwowa.
tagore