Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przygotowało nową doktrynę bezpieczeństwa informacyjnego. Zakłada ona m.in. ochronę zasobów informacyjnych i skuteczne przeciwdziałanie wrogiej dezinformacji i propagandzie.
Doktryna ma przeciwdziałać zagrożeniom takim jak m. in. eskalacja konfliktów międzynarodowych czy ataki cybernetyczne na instytucje państwowe kształtujące tożsamość narodową. Przyjmuje, że aby budować bezpieczeństwo informacyjne Polska powinna dbać o dobrą markę RP za granicą.
Dr Łukasz Kister z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas podkreśla, że stworzenie takiego programu wcale nie oznacza większego bezpieczeństwa.
– BBN od jakiegoś czasu próbuje na siłę tworzyć różnego rodzaju doktryny i strategie, plany polityki, które nijak się mają do rzeczywistości. Nie mają one większego wpływu na realną zmianę systemu bezpieczeństwa w naszym kraju. Oczywiście niezbędne jest budowanie w dzisiejszych czasach zarówno doktryny cyberbezpieczeństwa, jaki i doktryny strategii bezpieczeństwa informacyjnego całego państwa, ale nie narzucając strategie i doktryny, nie budując jakiś sztucznych dokumentów, które ładnie brzmią, ale zaczynając od pracy u podstaw– stwierdził dr Łukasz Kister.
W styczniu BBN ogłosiło doktrynę cyberbezpieczeństwa, którą zdaniem Biura w przyszłości należałoby scalić z doktryną bezpieczeństwa informacyjnego w jeden dokument.
“skuteczne przeciwdziałanie wrogiej dezinformacji i propagandzie.” – przecież wroga dezinformacja i propaganda jest codziennie w mediach żydowskich – TVN, TVN24, GW, Rock Radio. Metro, Polityka etc. i niemieckich. I co teraz?
No właśnie :). Prawdopodobnie chodzi o jakieś nocne najścia policji na Internautów, którzy nie myślą wg. schematów narzuconych przez te media, blokowanie stron internetowych “obcych imperialistów”, zakaz pracy dla dziennikarzy którzy “uprawiają propagandę” i tym podobne. Czyli demokracja III RP pełną gębą.
Szogun przygotowuje grunt, który nakreślają “polscy historycy” Schetyna, Komorowski, dla nowego bohatera narodowego Polski – Bandery.