Ambasada USA w Kijowie uczciła ukraińską nacjonalistkę z OUN: „Inspirowała Ukrainę”

Amerykanie nie odnieśli się do ciemnych stron życiorysu Ołeny Telihy.

29. marca br. Ambasada USA w Kijowie opublikowała na swoim facebookowym profilu postpoświęcony pamięci Ołeny Telihy, ukraińskiej poetki i członkini melnykowskiej frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, zabitej z niejasnych powodów na początku 1942 r. przez Niemców. W poście utrzymanym w pochwalnym tonie można przeczytać m.in.:

Gdy wybuchła wojna między nazistowskimi Niemcami a Związkiem Radzieckim Ołena i jej mąż wrócili na Ukrainę, gdzie okazało się, że ich nacjonalistyczne poglądy były jednakowo nie do zaakceptowania dla niemiecko-faszystowskiego reżimu, jak i dla władzy radzieckiej. Gdy Ołena odmówiła pisania w wspierającej władzę propagandowej gazecie, została aresztowana razem z mężem i wkrótce potem stracona.

Odwaga Ołeny Telihy – to jeszcze jeden z przykładów tego, jak kobiety inspirują Ukrainę.

We wpisie na profilu amerykańskiej placówki nie wspomniano o przynależności Telihy do OUN-M będącej wówczas organizacją o profilu faszystowskim ani o tym, że pomimo represji OUN-M kontynuowała kolaborację z Niemcami. Nie wspomniano także, że Teliha pracowała w kolaboracyjnej gazecie „Wołyń”, gdzie pisała antysemickie teksty, ani o tym, że zachwycała się Mussolinim, Hitlerem i pochodem wojsk III Rzeszy na wschód. Fakty te ujawniłostatnio ukraiński historyk Jurij Radczenko.

Radczenko napisał m.in., że śmierć Telihy z rąk Niemców nie rozgrzesza jej. Nie znamy szczegółów ostatnich chwil życia Telihy – co mówiła, o czym myślała. Czy przemyślała swoją ksenofobię? Przypominają mi się szczegóły rozstrzelania przez Niemców grupy banderowców w Stanisławowie 14.11.1943r. (…). Gdy oprawcy postawili skazańców pod ścianą i przygotowywali się do strzału, banderowcy krzyczeli nie tylko hasła na kształt „Chwała Ukrainie!” czy „Niech żyje OUN!”, ale także… „Śmierć Lachom!”. – napisał Radczenko.

Według Jewish Telegraphic Agencywpis Ambasady został skrytykowany przez Eduarda Dolinskiego, dyrektora Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego. Agencja przypomniała, że po krwawej rewolucji w 2014 roku, która wywołała falę nacjonalistycznych resentymentów na Ukrainie, państwo uczciło spuściznę różnych osób należących do tych [OUN-UPA – red.] grup, włącznie z dowódcami, którym przypisuje się odpowiedzialność za zamordowanie tysięcy Żydów i Polaków.

Zainteresowanie osobą Ołeny Telihy wzrosło po tym, jak 25 lutego br. ukraińskie władze kosztem 8 mln hrywien ufundowały jej pomnik w Babim Jarze, rzekomym miejscu jej śmierci, a także po tym jak 18 marca pomnik został oblany czerwoną farbą. Organizacje żydowskie skrytykowały wybór Babiego Jaru dla lokalizacji pomnika, ponieważ jest to miejsce rozstrzelania dziesiątków tysięcy ukraińskich Żydów przez Niemców z pomocą ukraińskich kolaborantów m.in. z OUN-M. Zakwestionowano przy tym fakt rozstrzelania Telihy właśnie w tym miejscu. Badania Jurija Radczenki potwierdziły te wątpliwości – bardziej prawdopodobnym miejscem śmierci Telihy jest jedno z kijowskich więzień.

CZYTAJ TAKŻE: Pomnik nacjonalistki z OUN w Kijowie oblany czerwoną farbą [+FOTO]

facebook / jta.org / uamoderna.com / kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply