Bogdan Biezpałko cytował wybitnego polskiego myśliciela i polityka oraz współtwórcę niepodległości II Rzeczpospolitej, próbując odpowiedzieć na pytanie jakie są warunki normalizacji stosunków polsko-rosyjskich.
Do dyskusji nad stanem relacji polsko-rosyjskich doszło w programie telewizyjnym “Prawo głosu”. W jego trakcie dyrektor Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko stwierdził, że to polscy politycy i dziennikarze odpowiadają za “antyrosyjskie nastroje w Polsce przekraczają wszelkie granice”. Dla opisu sytuacji dyskutanci posłużyli się sformułowaniem “rusofobia”.
Politolog Bogdan Biezpałko którko opisal warunek wstępny normalizacji – “stosunki polsko – rosyjskie poprawią się, gdy do władzy dojdą ludzie, którzy skorzystają ze słów Romana Dmowskiego i zaczną Polskę bardziej kochać, niż nienawidzić Rosję”.
wiadomosci.dziennik.pl/kresy.pl
Dla “międzynarodowców” Polska to pionek. Coś jak mudżahedin. Pionek nie może kochać siebie. Pionek ma być dyspozycyjny. Dlatego “międzynarodowcy” p.o. Polaków albo przemilczali Dmowskiego albo wyszydzali albo…. przekręcali i wynaturzali pisując jakieś groteskowe “myśli nowoczesnego endeka”.
Komiczne, stosunek do Rosji autora wiernopoddańczych adresów do Cara to niezbyt mądry
wzorzec. Ważniejsze od tego co my robimy jest to co robi Rosja,a nie co mówią jej elity jeśli chodzi o wzajemne stosunki i to od kilkuset lat.
tagore
Zawsze śmieszyło mnie przywoływanie cudzych wypowiedzi, bez odwoływania się do kontekstów, oraz adresatów tych tekstów. “Państwo to Ja” czy “Pijany jak Polak” się kłania. A samo zastosowanie się do tych słów, oraz koncepcji Dmowskiego i jego środowiska, paradoksalnie w dłuższej perspektywie czasu, było by bardzo szkodliwe dla Rosji. Powiedziałbym, że nawet śmiertelnie niebezpieczne.
Komiczne, stosunek do Rosji autora wiernopoddańczych adresów do Cara to niezbyt mądry wzorzec. Ważniejsze od tego co my robimy jest to co robi Rosja,a nie co mówią jej elity jeśli chodzi o wzajemne stosunki i to od kilkuset lat. tagore
Dobry człowieku rozmijasz się z prawdą. Taka była taktyka Dmowskiego, oparcia o entente (a Rosja była najbliższym jej przedstawicielem) a nie o państwa centralne. To równie nieprawdziwe przez wyrwanie z kontekstu jak twierdzenie że agenturalne związki Piłsudskiego z Wiedniem i Berlinem (np: zwolnienie z Magdeburga by został polskim Leninem niszczycielem, niemieckim swoim draniem jak to teraz mawiają Amerykanie) nie czyniło z Dziadka agenta. Słaby a nieistniejaca Polska nie zaliczała się nawet do tej kategorii nie może pozwolić sobie na działanie wprost jak imperium. Wiesz dobry człowieku gdzie przebiegała tzw. linia Dmowskiego na wschodzie? Z Mińskiem, Bobrujskiem, Połockiem, Kamieńcem Podolskim i Barem w granicach RP. Taki to był wiernopoddańczy autor adresów.
Przeforsowanie ze wsparciem Francji traktatu Ryskiego ,pozbawiającego Polskę szansy na pełne wykorzystanie sukcesów wojskowych i powstanie choćby niewielkiej Niepodległej Ukrainy postawiło
Polskę w kiepskiej sytuacji strategicznej ,co zweryfikował 1939 rok. Polscy politycy byli tego świadomi ,stąd dziwna konstrukcja polskiej Konstytucji odnośnie Rządu na emigracji i zaciekłe starania o kupno choć niewielkiego terenu poza Europą dla zapewnienia ciągłości Państwowości Polski.
tagore
tagore: 24.06.2015 11:58 “powstanie choćby niewielkiej Niepodległej Ukrainy postawiło Polskę w kiepskiej sytuacji strategicznej ,co zweryfikował 1939 rok” Mitologia powtarzana obecnie na użytek proukraińskiej propagandy. Kiedy w czasach Piłsudskiego wojny na wschodzie rozgrywała konnica i przeszkodą było samo terytorium miało to pewne choć niewielkie znaczenie. Rok 1939 zweryfikował stan militarny II RP i tylko tyle. Ukrainy należy się pozbyć jak najszybciej. Kłamstwo niepodległości Ukrainy wynika też z tego, że to nie może się ziścić bez strat dla Polski, gdyż niepodległa Ukraina to wroga Polsce Ukraina.
Ma Pan racje. Co do samej granicy Ryskiej ro Sowieci oferowali nam dużo więcej ( oczywiście nie z dobroci serca, chcieli byśmy sie tym Mińskiem i Ukrainą udławili) tylko Polska delegacja bała się że Piłsudskiemu dalej będzie odbijać na punkcie federacji, a Piłsudski nie chciał łamać porozumień z Petlurą, stąd taka dziwaczna ostateczna granica. co do samej weryfikacji potencjału, to juz w 26, było widać ze IIRP niedomaga i jest tworem sezonowym Za mało dostaliśmy na zachodzie, nie mieliśmy dużego portu, linie kolejowe przebiegały przez Prusy( z Wilna do gdańska jechało się przez Warszawę, z Warszawy do Gdańska nie było na początku wogule krajowego połączenia ), brak demilitaryzacji Prus, brak dogodnej łączności z Bałkanami, złe stosunki z Czechami ( z ich winy), wyniszczenie wojenne I WŚ i z bolszewikami ( tej drugiej dało sie uniknąć albo tak poprowadzić, aby sowiety pod warszawę nie podeszły, ale dziadek miał “wizje”), brak dogodnej granicy do obrony na wschodzie. Przynajmniej w Rydze mogliśmy zażądać wymiany ludności Ukraińców za Polaków.
Wymiana ludności pomiędzy Ukrainą Petlury ,a Polską była przewidziana w aneksie do traktatu polsko ukraińskiego. Z okolic Lwowa miało być przesiedlone 700 tyś Ukraińców ,a z Ukrainy 1,2 mln Polaków.
Powstanie Ukrainy osłabiło by Bolszewików politycznie i gospodarczo i dało nam czas.
tagore
Jakaś racja w tej wypowiedzi Bezpałki niewątpliwie jest. Obecnie w Polsce rozpętano antyrosyjską histerię, a co gorsza, polscy politycy wielokrotnie prowokowali Rosjan durnowatym zachowaniem.