Była minister obrony Japonii Juriko Koike oceniła działalność Rosji na Krymie jako “bandycką”, mówiąc, że Rosja wraca ku “nierozsądnym ambicjom imperialistycznym”.
“Ich mieszkańcy byli biedakami, tak jak to wszędzie bywa w Rosji” – powiedziała o przejętych przez Związek Sowiecki po II wojnie światowej japońskich wyspach Iturup, Szikotan i Habomai.
Była minister proponuje wrócić do tematu Kuryli przez rząd japoński, “tak jak to obiecywał wcześniej Władimir Putin”.
Polityk uważa, że Japonia jest jedynym państwem G7, która niepokoi się polityką Rosji z uwagi na spór terytorialny z tym państwem.
Koike uważa, że jest “historyczną zdumiewającą ironią” to, iż Rosja przejęła tereny zamieszkałe w dużej mierze przez Ukraińców.
Japońska polityk uważa, że w Azji ruch Rosji będzie miał swoje konsekwencje ze strony Chin: “Chiny uważają, że silny ma zawsze rację, a to może mieć wpływ na spornych terytoriach, albo na Morzu Południowochińskim albo w Himalajach” – stwierdza.
Koike stwierdza, że wobec tego wcześniejsze obietnice Putina nt rozmów o statusie Wysp Kurylskich były kłamstwem.
nn.by/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!