Wileński Sąd Okręgowy zakończył postępowanie administracyjne w sprawie dwujęzycznych tablic w rejonie wileńskim. Stało się tak mimo, że jak donosi portal l24.lt tabliczki z napisami w polskim języku nadal wiszą na budynkach.
Dyrektor Administracji Samorządu Rejonu Wileńskiego Lucyna Kotłowska (podobnie jak jej odpowiednik w rejonie solecznikckim) była wielokrotnie karana wysokimi grzywnami, za to, że mieszkańcy rejonu w większości przynależący do polskiej grupy narodowej, wywieszali na swoich domach tabliczki z nazwami także w swoim ojczystym języku.
20 października przedstawiciel rządu wycofał swoją skargę przed Wileńskim Sądem Okręgowym, uznając, że jego żądania zostały wykonane, gdyż na chodnikach zostały ustawione znaki drogowe z nazwami ulic w języku państwowym. Jednak wbrew triumfalizmowi litewskich mediów tabliczki w dwóch wersjach językowych nadal wiszą na domach. Jeszcze niedawno przedstawiciel rządu domagał się ich usunięcia jednak w końcu litewskie organa uznały bezprawność takich żądań, jako że samorządowi urzędnicy w istocie nie mają prawa dysponować tabliczkami wystawionymi własnym sumptem przez mieszkańców.
Portal oskarża litewskie władze o obłudę z racji tego, że znaki drogowe po litewsku zostały ustawione już trzy lata temu a przedsawiciel rządu nadal eskalował konflikt.
l24.lt/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!