Ponary, miejsce masowych mordów z czasów II wojny światowej, mają zyskać nowy wygląd, godny pamięci prawie stu tysięcy ofiar Holocaustu i zbrodni hitlerowskich. Taki na miarę XXI wieku. Historia Ponar wkrótce zostanie opowiedziana na nowo, tym razem przez architektów i autorów nowoczesnej ekspozycji. Jaka to będzie historia? Czy będzie w niej miejsce także dla tysięcy Polaków, których prochy, razem z żydowskimi, spoczęły w ponarskich dołach?

Pojedyncze pomniki, ustawiane w Ponarach po wojnie, ale w różnych okresach i z różnej perspektywy mówiące o tej samej historii, to zbyt mało, by dotrzeć do dzisiejszego odbiorcy, zwłaszcza młodego, który dopiero ma poznać bolesną historię własnego narodu. Tak uważają organizatorzy międzynarodowego konkursu na projekt uporządkowania miejsca pamięci oraz budowy nowoczesnego centrum edukacyjnego w Ponarach: Państwowego Muzeum Żydowskie im. Gaona w Wilnie i Ministerstwo Kultury Litwy.

“Miejsce tej tragicznej, masowej zbrodni powinno być upamiętnione w taki sposób, aby człowiek wychodził stąd zmieniony, z pełnym uświadomieniem tego, co się stało i że to nie może się powtórzyć”- podkreślił na konferencji w Wilnie Markas Zingeris, dyrektor Państwowego Muzeum Żydowskiego im. Gaona w Wilnie.

Do konkursu zgłoszono 16 projektów, które zostały poddane ocenie litewskich architektów oraz międzynarodowej komisji. W wileńskim Centrum Tolerancji zorganizowano ich publiczną prezentację. W składzie wspomnianej komisji znaleźli się także kurator Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie Jacek Nowakowski oraz dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński.

Uważają oni, że najważniejsze jest zachowanie i zabezpieczenie autentycznych elementów w ich prawdziwym otoczeniu. “Zbrodnia wydarzyła się w lesie i to musi być las, a nie park” – zaznacza Jacek Nowakowski. Wskazuje on również na nowe możliwości techniczne, które pozwalają minimalnie ingerować w pozostałości historyczne, w zasadzie całość przekazu pozostawiając środkom multimedialnym.

Pozostaje pytanie o polski wątek w Ponarach. Autorzy projektów albo zupełnie go pominęli, albo zawęzili jedynie do pomordowanych żołnierzy Armii Krajowej, co jest bez wątpienia niebezpiecznym uproszczeniem, wręcz zakłamaniem historii, gdyż wśród tysięcy Polaków, którzy zginęli w Ponarach, było wielu przedstawicieli polskiej inteligencji, młodzieży i duchowieństwa. To był kwiat Wileńszczyzny.

zdjęcia: Jan Wierbiel, montaż: Paweł Dąbrowski

Wilnoteka.lt

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jan53
    jan53 :

    Coraz to nowsze szaty a potem wybochnie pozar i będzie tak samo jak w Dachau.Poza tym w mordowaniu Polakow,Zydow oraz Rosjan brali w większości litvusy wiec powinna być tablica KTO tego dokonal.Polskie nazwiska zostały przez litvusow specjalnie zmienione na litvuskie bo gdy w 1939r wujek Koba podarowal im Wilno i wilenszczyzne to litvusy dekretem z października 1939r.zmienili tzw.status obywatelstwa dla Wilna i Wilenszczyzny i okazało się ze w prawie 220 tysiecznym Wilnie mieszka………170tys.obcokrajowcow – czyli Polakow i czesc Zydow. Tzw.”obcokrajowcy” potracili prace a tym samym tzw.kartki/książeczki na deputaty zywieniowe oraz na ubrania,buty czy inne art.pierwszej potrzeby.W Wilnie niewiele osob skusilo się na zmiane obywatelstwa,ale na wsiach chłopi podpisywali bo jako niepiśmienni nie wiedzieli co podpisują.Potem litvusi donosili na takiego do NKWD ze to Polak a dal się “przechrzcić” aby wyludzic prowiant od ZSRR i jest wywrotowcem.Takiego delikwenta z rodzina wysylano do sowieckiego “raju” czyli na Sybir a litvus przejmowal gospodarke.Podobnie było gdy była kolaboracja z SS i Vermachtem.Donoszono ze taki a taki to “zboj partyzant” i było po ptokach.Dzis wredne litvusy leja krokodyle lzy ze tylu ich rodakow wywieziono za opor sowietom na Sybir a hitlerowcy wymordowali tylu “patriotow”.Jest to G………prawda.Po pierwsze ich kolaboracja z ZSRR była ogromna a pikanterii dodaje wspolna defilada w 1939r we Wilnie oraz scisla wspolpraca z NKWD.Wiekszy terror prowadzili litvusy w tamtym okresie wobec Polakow niż Ruskie.Bo wszelkie inspiracje wobec zniszczenia nas wychodzilo od nich.Gdy zas Wermacht wszedł na Litwe to litvuski rząd Smetony jako jedyny po III Rzeszy wprowadzil tzw.Ustawy/Uchwaly Norynberskie które Zyda zrownalo z domowym bydlem.Pisanie wiec o pomordowanych litvusach w Ponarach jest po prostu ośmieszanie rzeczywistych ofiar tam poległych.Bo niby dlaczego Sowiet mialby mordować swego przyjaciela litvusa czy III Rzesza miała dokonywać holokaustu na wiernym sojuszniku litvusolandi?Przeciez dobrego sługi się nie zabija.Po prostu korzysta z jego usług.I tak było przy wywózkach na Sybir i podobnie było z pogromami w Kownie czy mordami w Ponarach.Teraz okazuje się ze ofiary prawdopodobnie popelnily samobójstwo.