Instytucje państwowe nie dołożyły się do filmu o rotmistrzu Pileckim

Odtwórca roli Witolda Pileckiego w filmie fabularnym poświęconym tej postaci oraz dytrybutor filmu opowiadali w wywiadzie dla Radia RMF FM kto w istocie sfinansował ich dzieło.

Jak wyjaśniał grający w filmie rolę Pileckiego Marcin Kwaśny powstał on dzięki datkom zwykłych obywateli zebranym przez Fundację Auschwitz Memento. Jak podkreślił”należy ubolewać”, że w produkcję fabularnego obrazu o postaci tego formatu co rotmistrz nie zaangażowała się żadna instytucja państwowa. Według informacji dystrybutora filmu Michała Kondrata zwrócono się do około 2800 instytucji samorządowych, one również odmówiły wsparcia. Twórcy postanowili się w końcu zwrócić do polskich posłów na Sejm, senatorów i deputowanych Parlamentu Europejskiego. Odpowiedziało na apel zaledwie sześciu parlamentarzystów, którzy przekazali na rzecz filmu po sto złotych. “I między innymi dlatego warto propagować film o rotmistrzu Pileckim, po to, żeby pokazywać, czym jest prawdziwy patriotyzm, czym jest bohaterstwo, odwaga, walka o prawdę. Może wtedy wytworzymy jakąś taką modę i ludzie, którzy będą się angażować do tego, żeby działać społecznie będą pragnęli być mężami stanu, a nie sprawiać właśnie zawody tym, którzy im zaufali” – podsumował Kondrat. “Był dobrym strategiem, żołnierzem, który był na każde zawołanie kraju, kiedy ten kraj był w potrzebie, to był także troskliwym ojcem, pięknie malował obrazy, pisał wiersze, był postacią wieloformatową” – opisywał Witolda Pileckiego Kwaśny.

rmf24.pl/kresy.pl