Fakt: Niemcy zarabiają na piosence “Czerwone maki na Monte Cassino”

Czy to nie skandal? Za każde odtworzenie lub wykorzystanie słynnej polskiej patriotycznej pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino” musimy płacić tantiemy Niemcom. Dlaczego? Bo prawa do utworu chytrze przejęła niemiecka kancelaria prawna – informuje gazeta.

Sprawa wyszła na jaw, kiedy popularny wykonawca Lech Makowiecki chciał wykorzystać fragmenty utworu na swojej najnowszej płycie. Wg “Faktu” prawa do niego ma niemiecka kancelaria prawna z Monachium, a tantiemy trafiają do zrzeszenia twórców niemieckich.

Alfred Schutz, który był autorem kompozycji, po wojnie wyemigrował do Niemiec. Z uwagi na to, że nie zapisał nikomu praw do utworu, te przejęła niemiecka kancelaria, która reprezentowała go za jego życia.

To swego rodzaju chichot historii, że utwór, który uważany jest poniekąd za drugi hymn Polski, przysparza zysków niemieckim związkom autorów – mówi Makowiecki.

Polskie MSZ wydało oświadczenie, w którym stwierdza, iż sprawa nie leży w jego kompetencji.

fakt.pl/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply