Informowaliśmy wczoraj o aresztowaniu zastępcy dyrektora jednego z kluczowych białoruskich przedsiębiorstw państwowych. Tymczasem kilka dni wcześniej areszt opuścił dyrektor najważniejszego z nich “Biełniesfttechimu”.

“Białeniefttechim” to koncern państwowy grupujący przedsiębiorstwa z sektora naftowego, kluczowego dla białoruskiej gospodaraki. Jego, były już, dyrektor generalny Igor Żylin został aresztowany na początku lipca. Jednak już pod koniec miesiąca wyszedł na wolność.

Do sprawy odniósł się sam Aleksander Łukaszenko na spotkaniu z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości. Jak mówił białoruski prezydent: “Jeśli człowiek zrekompensuje stratę, to nie jest aż tak strasznym przestępcą. On [Żylin] przyniósł państwu dużą stratę – to źle. Rekompensował – nie trzeba go łapać i trzymać za kratkami”. Jak podkreślał: “To nie oznacza, że powinniśmy mu wybaczyć. W żadnym przypadku. Nikt mu nie dawał prawa aby na rachunek zarządzanego przez siebie przedsiębiorstwa sprawić sobie mieszkanie w Mińsku i obsługiwać żonę […] Podliczono go, pomnożono przez trzy. Zapłacił i dowidzenia”. Łukaszenko poinformował, że 28 lipca Żylin został zwolniony ze stanowiska. Szefem “Biełnieftechimu” został jego dotychczasowy zastępca Igor Liaszenko.

tut.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply