Rada Najwyższa przegłosowała dziś projekt ustawy wniesionej przez rząd Jaceniuka, zakładający zawieszenie spłaty zadłużenia zagranicznego.

Moratorium na splatę zagranicznego zadłużenia ma obowiązywac do 1 lipca 2016 r. W ustawie zapisano, że wierzyciele nie zobaczą zwrotu swoich należności przed upływem tego terminu, nie mągą też dochodzić swoich roszczeń na drodze przejmowania mienia ukraińskiego skarbu państwa. W czasie debaty premier Jaceniuk stawiał nawet warunki wierzycielom: “O co prosimy naszych zagranicznych, wierzycieli? Wsłuchać się w propozycję rządu Ukrainy i restrukturyzować dług Ukrainy, którym władają komercyjni kredytodawcy”. W praktyce jako komercyjne rozpatrywane są także skomercjalizowane spółki państwowe. Spod moratorium wyłączone zostały jedynie zadłużenie z tytułu operacji przeprowadzonych przez Ukreksimbank, Oszczadbank, Ukrzaliznycę.

interfax.com.ua/kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Za granicą zapadną wyroki sądowe zezwalające na zajmowanie państwowego mienia ukraińskiego: statków, samolotów itp., a także płatności dla Ukrainy za sprzedane przez nią towary.

    Jaceniuk jest głupi, jeżeli myśli, że może gwizdać na zagraniczne zadłużenie. Nie ma powodów do jego restrukturyzacji, bo Ukraina ma dość majątku, który może sprzedać, aby spłacić długi.

  2. wepwawet
    wepwawet :

    Oo — Samoistna jest niewypłacalna? Po co kogokolwiek spłacać – niech ten słwany bandera na coś się wreszcie przyda. Za każde tysiąc dolarów długu powinni wysyłać swoim dłużnikom obraz bandery oraz gadżety z upa. Nie dość, że pieniędzy by zostało to jeszcze jaka promocja ukraińskiej kultury będzie. 😉

    • wepwawet
      wepwawet :

      Jat to nie będzie gazu? Przecież radziłem aby “płacili” obrazami bandery (czymś w końcu trzeba). Wyobraź sobie Użytkowniku bezcenną minę Pana Putina (w języku banderasów “putlerem” zwanego) – kiedy Ukraińcy w zamian za gaz przyślą tony obrazów swojego bohatera. Nic tylko dup… podcierać do woli. ;P

  3. jerzyjj
    jerzyjj :

    Ukraina już straciła swoją szansę, po tym jak europejscy politycy zdali sobie sprawę ze skali zapaści tego kraju, Kijów otrzymał do podpisania tylko część polityczną umowy, której podpisania słusznie odmówił w Wilnie legalny Prezydent Ukrainy pan Wiktor Janukowycz. Jeden rachunek za gaz w Moskwie zapłacono z unijnych pieniędzy, ale więcej Kijów nie dostanie, ponieważ już zmarnował rok na nieprzeprowadzanie reform, w okresie w którym społeczeństwo było najbardziej gotowe na absorpcje zmian. Nie zrobiono nic, dla zmiany zasad funkcjonowania tamtejszego systemu społeczno-gospodarczego. Oligarchowie mają jeszcze wspanialsze pole do robienia interesów, nawet są elementem tamtejszej administracji. Doszło do połączenia układów mafijno-feudalnych, które z Ukrainy skutecznie wyeliminował komunizm, a tu nie trzeba było długiego czasu – niespełna rok i stare, złe czasy wróciły. Ukraińcy znowu mają nad sobą panów, którzy decydują za nich, jedzą za nich i ogrzewają się za nich, co więcej nawet wydają za nich ich pieniądze. Prawdziwy feudalny kapitalizm, prawdziwy sukces majdanowej rewolucji, za którą życie oddało tak dużo osób.
    W tym wszystkim widać, że nie ma żadnych związków pomiędzy sytuacją Ukrainy a zachowaniem się Federacji Rosyjskiej, która i tak poszła na rękę godząc się w ogóle na dostawy gazu na Ukrainę, gdzie oficjalną wykładnią polityki państwowej stał się delikatnie mówiąc – dystans do Rosji.
    Trudno to stwierdzić, ale prawdopodobnie w Kijowie nikt nie chce zrozumieć, że unia Europejska nie chce i nie może poświęcić swoich relacji z Rosją w imię prawa Ukraińców do ofiarowania swojego kraju oligarchom! Sytuacja pod względem relacji bilateralnych zaszła za daleko, w tym znaczeniu, że skala strat jakie wyrządzono Rosji – służy zupełnie innym celom i zupełnie komu innemu niż ochronie Ukrainy przed rzekomo grożącą jej rosyjską agresją.
    Europa dała się głęboko wyprowadzić na Dzikie Pola PRZEZ UKRAINCOW I USrael i właśnie za to płaci olbrzymie pieniądze, co więcej zaczyna stracić na korzystnej dla jej gospodarki długoterminowej relacji z Rosją, która przekierowała część swojego potencjału do Chin. Nikt w Europie nie wie i nie rozumie jak to powstrzymać i jak to odwrócić, albowiem nawet jeżeli sankcje zostaną zdjęte lub po prostu wygasną, to wcale nie znaczy, że rosyjscy partnerzy wrócą do tej samej lub zbliżonej treści relacji co dotychczas. Wręcz jest pewnym, że w najbardziej strategicznych dziedzinach dojdzie do nowego definiowania treści, o ile w ogóle dojdzie do ponownego nawiązania relacji.
    Pojawiają się wysokiego szczebla politycy europejscy, którzy zaczynają szukać wyjścia z sytuacji poprzez reset relacji i jakąś formułę nowego otwarcia. Nie chodzi o porozumienie nad głowami Ukraińców, jednakże znalezienie takiej formuły relacji, w której przynajmniej nikt nie będzie tracił. To już będzie bardzo duży postęp w stosunku do obecnej sytuacji.