W Czarnobylu rozpoczęły się prace nad nową kopułą ochronną nad zniszczoną elektrownią atomową. Ćwierć wieku po katastrofie uszkodzony przez wybuch reaktor otrzyma nowy sarkofag. Środki na ten cel dadzą Niemcy.

Niespełna 26 lat po katastrofie atomowej w Czarnobylu Ukraina rozpoczęła budowę nowego sarkofagu, który jest pilnie potrzebny wokół uszkodzonego przez wybuch reaktora.

„Prawdopodobnie w kwietniu będzie można zobaczyć pierwsze łuki z betonu i stali nad starą popękaną kopułą ochronną”, powiedział minister ds. sytuacji nadzwyczajnych, Wiktor Bałoga, podczas spotkania z prezydentem Wiktorem Janukowyczem w Kijowie.

„Budowa prawdopodobnie zostanie ukończona w 2015 r.”, poinformował w sobotę Janukowycz na swojej stronie internetowej. W kosztach w wysokości ok. miliarda euro wezmą udział również Niemcy.

Ponadto Janukowycz podpisał ustawę o budowie tymczasowego składowiska odpadów radioaktywnych w zamkniętej strefie wokół Czarnobyla. Według informacji, w odległości ok. 10 km od uszkodzonego przez wybuch reaktora ma powstać składowisko zużytych prętów paliwowych z ciśnieniowych reaktorów wodnych typu radzieckiego. W ustawie nie podano maksymalnego okresu składowania. Obecnie Ukraina transportuje odpady ze swoich czterech elektrowni atomowych do Rosji. Dzięki prądowi z atomu kraj pokrywa prawie 50 procent swojego zapotrzebowania na energię.

Ciągła nieufność

W 2011 r., podczas konferencji państw-darczyńców, zrujnowany finansowo kraj byłego ZSRR otrzymał deklaracje pomocy w wysokości ok. 670 mln euro. Czarnobylski blok nr 4 eksplodował 26 kwietnia 1986 r. Detonacja rozwiała radioaktywne cząstki; promieniowanie było 400 razy silniejsze niż podczas zrzucenia przez Amerykanów bomby atomowej na Hiroszimę w 1945 r. Z powodu skutków katastrofy zmarło co najmniej 10 tys. osób. Radioaktywna chmura znad Ukrainy rozprzestrzeniła się na inne części Europy. Ostatni aktywny reaktor w Czarnobylu zamknięto w 2000 r.

Katastrofa reaktora w Czarnobylu w dalszym ciągu jest obecna w Rosji i na Ukrainie – również z powodu kłamstw, których wówczas nasłuchał się naród. Rosjanie do dziś nie ufają swoim władzom w kwestii przezwyciężania sytuacji kryzysowych.

Justyna Bonarek/spiegel.de/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply