“Z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa najlepiej byłoby gdyby euro upadło i to już. Bo alternatywę stanowią Putin i Mao (jakkolwiek nazywa się dzisiaj)” – pisze Wojciech Cejrowski.

Najlepiej byłoby dla Grecji, gdyby ona sama wróciła do drachmy i sobie tę własną walutę dewaluowała w miarę potrzebto się sprawdzało przez całe dekady po II wojnie światowej” — napisał znany podróżnik.

Cejrowskiego niepokoi scenariusz, w którym Grecję ratuje Rosja.

Niestety, niestety, niestety, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że Grecję uratuje Putin – da Grecji forsę, ale w zamian za to odzyska dostęp do portów wojennych oraz połknie kawałek Unii Europejskiej. Jemu o to chodzi – o rozwalenie Unii oraz o odzyskanie starej sowieckiej strefy wpływów. Grecja przez dekady po II wojnie światowej komunizowała i była sowieckim sojusznikiem… Putin ma więc teraz doskonałą okazję. Forsy mu brakuje? Hmm.. owszem, ale jednocześnie wciąż ma komu zabrać. Najwyżej ktoś tam w Rosji zdechnie z głodu, gdzieś tam w Rosji czegoś niezbędnego nie zbudują, nie naprawią. Forsa na wykupienie Grecji znajdzie się, jeśli chęć jest” – napisał Cejrowski na swoim profilu w serwisie Facebook.

Rosja to zresztą nie jedyna alternatywa dla Grecji.

A gdyby chęci nie było u Putina, to przypominam Państwu, że już 5 lat temu Chińczycy chcieli Grecji zapłacić całe miliardy w twardej walucie w zamian za dzierżawę portów wojennych i handlowych…” – zauważa podróżnik.

Więc z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa najlepiej byłoby gdyby euro upadło i to już. Bo alternatywę stanowią Putin i Mao (jakkolwiek nazywa się dzisiaj..)” – podsumowuje Cejrowski.

facebook.com/Wojciech.Cejrowski / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply