Możemy śmiało mówić o sukcesie – twierdzą twórcy eksperymentalnego zgazowania węgla pod ziemią. Próba trwa nieprzerwanie od 7 tygodni w katowickiej kopalni “Wieczorek”. To pierwszy nie tylko w Polsce, ale i w Europie zakończony sukcesem taki eksperyment, który prowadzony jest w czynnej kopalni – informuje portal biztok.pl
Jak podkreśla profesor Krzysztof Stańczyk z Głównego Instytutu Górnictwa, tak właśnie może wyglądać górnictwo przyszłości. Wyjaśnia, że na Śląsku jest dużo węgla w tak zwanych resztkach, które nigdy nie będą eksploatowane. Węgiel jest też na dużych głębokościach, gdzie wydobycie jest bardzo trudne i kosztowne. Gazyfikacja pozwala natomiast na przetworzenie węgla na gaz i wykorzystanie go w przemyśle, co jest o wiele tańsze, niż wydobywanie węgla z głębokich pokładów.
Eksperymentalne zgazowanie węgla potrwa jeszcze tydzień – dodaje dyrektor kopalni “Wieczorek”, Marek Pieszczek. Następnie zaczną się próby tak zwanej pyrolizy, czyli zastępowaniepowietrza azotem. Specjaliści będą badali efekty tego procesu i stopniowo kończyli eksperyment. Dyrektor powiedział, że na podstawie wyników testów zostanie zaprojektowana dużo większa instalacja demonstracyjna, w której będzie można wytwarzać energię elektryczną i cieplną.
Podziemne zgazowanie polega na doprowadzeniu do zapalonego węgla powietrza, tlenu czy pary wodnej i odbiorze wytworzonego gazu o wartości przemysłowej na powierzchnię.
Instalacja wykorzystana w eksperymencie pilotażu została wybudowana przez Główny Instytut Górnictwa i Katowicki Holding Węglowy.
Wg szacunków Petera Bonda, szefa australijskiej firmy Linc Energy, która gazuje węgiel w Australii i chce to robić także w Polsce, zgazowany węgiel można spalić o wiele czyściej niż gaz łupkowy i uzyskać przy tym aż dwa razy więcej energii. Jego zdaniem zgazyfikowany węgiel kamienny zapewni Polsce tanią energię przez najbliższe 50-70 lat.
Zgodnie z danymi resortu gospodarki, strata polskiego sektora górnictwa węgla kamiennego po pięciu miesiącach 2014 r. wyniosła 631 mln zł.
Łącznie polskie kopalnie wydobyły w ub. roku 76,5 mln t węgla. Do odbiorców krajowych trafiło 66,9 mln ton, a eksport sięgnął 10,6 mln ton. Mimo to Polska pozostała importerem węgla netto; wciąż konkurencyjny dla nabywców pozostawał węgiel zza granicy – sprowadzono go łącznie 10,8 mln ton, przede wszystkim z Rosji i Czech.
W tym roku – według danych Eurostatu – od stycznia do kwietnia do Polski tylko z Rosji trafiło 2,5 mln ton węgla – o 32 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Dla nabywcy istotna jest cena ostateczna a nie popieranie bandy złodziei . Ględzenie o Państwowych składach węgla przy utrzymaniu cen jest tworzeniem następnych pól do przekrętów.