Leszek Balcerowicz, przedstawiciel prezydenta Petra Poroszenki w ukraińskim rządzie i członek międzynarodowego zespołu doradców strategicznych powiedział, że znaczna podwyżka płacy minimalnej w ukraińskiej budżetówce niemile go zaskoczył.

– Wczoraj miała miejsce nieprzyjemna niespodzianka– powiedział Leszek Balcerowicz, odnosząc się do decyzji rządu Wołodymyra Hrojsmana, dot. znacznego podniesienia płac w budżetówce. – Chce powiedzieć, że ani ja, ani organizacje międzynarodowe nie byliśmy świadomi podwyżki płacy minimalnej o 100 proc. Co ważniejsze, nie byliśmy zaznajomieni z wyliczeniami, na których decyzja została oparta.

Balcerowicz, który jest strategicznym doradcą ukraińskich władz zaznaczył ponadto, że to nie pierwsza taka „niespodzianka” od ukraińskiego rządu w tym roku. Pierwszą było rozszerzenie moratorium ws. sprzedaży ziemi rolnej, które obowiązuje już od 15 lat. Zgodnie z decyzją prezydenta Poroszenki, do 2018 roku tylko osoby indywidualne mogą na Ukrainie posiadać grunty orne, jednak nie mają prawa ani do jej kupna, ani do sprzedaży. Firmy rolnicze mogą zatem tylko dzierżawić grunty rolne od właścicieli fizycznych.

– Nie mam nic przeciwko temu, żeby było mniej biednych ludzi, ale biedę eliminuje się poprzez wzrost gospodarczy, a przyspieszenie wzrostu wymaga przyspieszenia reform.

Jak informowaliśmy wcześniej, w czwartek rząd Hrojsmana przyjął decyzję o znacznej podwyżce płacy minimalnej w sferze budżetowej w 2017 roku do co najmniej 3,2 tys. hrywien miesięcznie (ok. 500 zł.). Płaca minimalna wynosi zaś 1335 hrywien (ok. 210 zł). Decyzja rządu jest zaskoczeniem bowiem pierwotny plan zakładał podwyżkę płacy minimalnej pracowników na utrzymaniu państwa jedynie do 1600 hrywien. Jednak w ramach zmian obcięte zostaną nadzwyczajne premier i dodatki pieniężne.

Przeczytaj: Saakaszwili ostro atakuje Balcerowicza

112.ua / unian.info / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply