Peter Martino z amerykańskiego think tanku Gatestone Institute, zwraca uwagę na rosnące napięcia między Rosją a krajami NATO, a także niewiarygodny spadek cen ropy naftowej na świecie. Martino łączy te dwie rzeczy sugerując, że Saudyjczycy pomagają Amerykanom osłabić imperialne zapędy Rosji.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy ceny ropy na rynkach światowych spadły o 25 proc. Sytuacja polityczna w krajach produkujących ten surowiec, jak np. w Syrii, Iraku, Libii i Nigerii pogarsza się. W normalnych okolicznościach ceny ropy powinny rosnąć. Tymczasem dzieje się na odwrót.

Saudyjczycy posłuszni Ameryce?

Mimo spadku popytu na ropę w Europie, Japonii i Chinach, Stany Zjednoczone, wyrastające obecnie na głównego producenta „czarnego złota”, nie ograniczają produkcji. W ubiegłym miesiącu także Saudyjczycy zwiększyli wydobycie ropy do 9,5 mln baryłek dziennie. Zwykle zmniejszali produkcję o 1,5 proc., gdy cena surowca spadała o 10 proc. Obecna sytuacja przypomina tę z 1985 roku, kiedy Saudyjczycy zwiększyli produkcję z 2 do 10 mln baryłek dziennie. W rezultacie ceny ropy spadły o dwie trzecie, co uderzyło przede wszystkim w ZSRR. Był to jeden z czynników, który doprowadził do upadku imperium sowieckiego.

Saudyjczycy, mimo że gardzą zachodnimi wartościami i dostarczają broń grupom terrorystycznym walczącym w Syrii, najprawdopodobniej przychylili się do prośby Amerykanów i zwiększyli produkcję ropy, by doprowadzić do obniżki cen surowca. Amerykanie chcą w ten sposób zmusić Rosjan do negocjacji, aby uporządkować sytuację na Ukrainie.

Rosyjski budżet w dużym stopniu uzależniony jest od dochodów z ropy naftowej i gazu ziemnego. Waszyngton ma nadzieję, że jeśli cena surowca spadnie poniżej 85 dol. za baryłkę, Rosja zrezygnuje z agresywnych planów wobec Ukrainy i sojuszników europejskich.

W ub. piątek Rosjanie i Ukraińcy podpisali tymczasowy kontrakt gazowy ważny do końca marca 2015 r, w którym Rosjanie obiecują dostarczyć gaz na Ukrainę w cenie 378 dol. za 1000 m sześc. do końca tego roku i 365 dol. w pierwszym kwartale 2015 roku. Najwyraźniej Rosjanie przewidują dalsze obniżki cen.

Ameryka, poza osłabieniem Rosji, ma także inny cel. Prezydent Obama liczy na uniezależnienie się USA od zagranicznych dostaw ropy i gazu w najbliższej przyszłości. By to mogło nastąpić, konieczne jest zwiększenie wydobycia ropy naftowej i gazu z łupków. Jednak przy cenie ropy naftowej poniżej 85 dol. za baryłkę, eksploatacja gazu łupkowego jest po prostu nieopłacalna.

Biały Dom obniżając chwilowo ceny, chce więc doprowadzić do zawarcia korzystnej umowy z Rosjanami i zmiękczyć agresywne zapędy militarne prezydenta Rosji Władimira Putina.

NATO a zderzenia samolotów

W ciągu ostatnich miesięcy, rosyjskie okręty podwodne i samoloty wielokrotnie naruszyły terytoria europejskich członków NATO. Dowództwo NATO w Belgii ostrzegło przed „zakłóceniami w cywilnym ruchu lotniczym” z powodu częstego naruszania europejskiej przestrzeni powietrznej przez Rosjan. NATO nie wyklucza katastrof lotniczych z udziałem cywilnych samolotów europejskich linii lotniczych i myśliwców rosyjskich.

W ubiegłym tygodniu rosyjskie bombowce naruszyły strefy powietrzne nie tylko państw bałtyckich, ale także Norwegii, Holandii i Turcji. Nad Oceanem Atlantyckim samoloty rosyjskie przejęły brytyjskie i portugalskie siły powietrzne. Według NATO, tylko w tym roku przechwycono ponad 100 samolotów rosyjskich, czyli trzy razy tyle, ile w 2013 r.

Martino wątpi, aby europejscy sojusznicy NATO w razie zagrożenia byli w stanie prowadzić wojnę na dwóch frontach. Wskutek ograniczenia zbrojeń i wsparcia koalicji państw walczących z islamistami w Iraku i Syrii, możliwości szybkiego reagowania sił NATO zostały poważnie ograniczone.

Dania, Belgia i Holandia wysłały znaczną część samolotów operacyjnych F16 na Bliski Wschód. Holenderskie siły powietrzne np. dysponują zaledwie 25 sprawnymi maszynami, z czego osiem F16 oddelegowano do Iraku.

Z drugiej strony Rosja w latach 2007-2013 zwiększyła dwukrotnie wydatki na obronę i planuje zwiększyć je ponownie o 44 proc. w latach 2014-2016. Ostatnie posunięcia Amerykanów mają pokrzyżować plany Moskwy.

PCh24.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    “Amerykanie podgryzają Rosjan zębami Saudyjczyków”-i bardzo dobrze,dopóki ceny paliw na stacjach benzynowych nie idą w górę.Co przeciętnego śmiertelnika obchodzi,że jakiś samolot naruszył,albo prawie naruszył coś tam?

  2. mana
    mana :

    Najlepiej, gdyby cała Europa wzięła się za wydobycie gazu łupkowego i w ten sposób raz na zawsze skończyła z uzależnieniem od gazu z Rosji. Mam nadzieję, że Polska rozpocznie ten proces pierwszymi sukcesami w wydobyciu łupków.

  3. hel657
    hel657 :

    ropa z lupkow jest droga od 80-93$. Juz w tej chwili 1/3 frackingu w USA jest nierentowna.
    A co dopiero w Polsce, gdzie jest trudniej rope wyeksploatowac.
    Arabowie razem z USA sa przeciw Rosiji , ale teraz chca przy okazji i amerykanow wykiwac i wybic im fracking z glowy.Zaproponawali Chinom przy duzych ilosciach rabat : 60$ za rope .
    Oni maja olbrzymie rezerwy waluty i w ten sposob moga sobie pozwolic na obnizanie ceny .
    Koszt wydobycia to u nich ; 20-30$.

  4. jazmig
    jazmig :

    Amerykanie już ponoszą skutki tej operacji. Poniżej 80$ wydobycie ropy łupkowej staje się nieopłacalne, więc teraz firmy amerykańskie zajmujące się łupkami są na krawędzi bankructwa. Tną koszty, zwalniają ludzi itp.

  5. rudy
    rudy :

    Pamiętajmy, że RP – to pola, pola i jeszcze raz uprawne pola. Firmy frackingowe nie ograniczają się jedną studnią, studnia co 1-2 km. Ko oglądał Gasłand widział, jakie to jest widowisko z ptasiego lotu. I to tak zostanie. Po drugie, to nie jest bezpieczna technologia – nawet w “świętej” Ameryce jest bardzo wielka ilość awarii na studniach. A polskie firmy nie będą kopać – będą kopać Amerykańskie – to fakt. Myślicie oni będą więcej szanować nasze ziemie i będzie mniej awarii? A wystarczy jednej awarii, jednej źle zbudowanej studni by zanieczyścić ziemie w pobliżu na długie lata. To będzie po prostu zmiana sprzedawcy, który będzie wydobywał już resursy z waszych ziem, a po zanieczyszczeniu nie będzie sprzątał – tylko zapłaci grzywnę i tyle. W złocie nikt kąpać się nie będziemy, bo to są prywatne firmy. I co będzie w przeszłości? Zniszczone pola, inny sprzedawca – będziemy zależeć nie od Gazpromu, lecz tam jakiegoś Shellu czy Shevronu, wnuki będą chorować i będą bardzo wdzięczni swoim dziadkom, za tą niezależność od Rosji, która zainteresowana zarabiać na sprzedaży swych resursów. Co dziwne, jak amerykańskie firmy zarabiają miliardy na interwencjach USA – to jest biznes, jak Gazprom sprzedaje niezbędne resursy innym państwom – to są imperialne ambicje. WTF?

  6. votum_separatum
    votum_separatum :

    Bardzo mnie cieszy fakt, że litr oleju napędowego kosztuje mniej niż 5 zł, niech spada jeszcze tym bardziej że ta polityka ma dwa końce: ” Stany Zjednoczone, wyrastające obecnie na głównego producenta „czarnego złota”, nie ograniczają produkcji.” Oznacza to, że pindusy sami narażają się na straty. I bardzo dobrze, chora kaczka – obama stracił kontrolę nad parlamentem i teraz lobbyści naftowi odpowiednio wymodelują kurs amerykańskiej polityki. Miejmy nadzieję, że skończą się im środki na destabilizację sytuacji w Europie.