Na Esplanadzie Solidarności przed Parlamentem Europejskim w Brukseli otwarto we wtorek wystawę przypominającą o zamordowaniu przez Niemców w 1941 r. Polaków wykładających na uczelniach wyższych we Lwowie.
30 sierpnia br. o godz. 18.30 na placu „Solidarności 1980” przed Parlamentem Europejskim odbyło się uroczyste otwarcie wystawy „Kaźń profesorów lwowskich. Wzgórza Wuleckie 1941”. Organizatorami ekspozycji wystawy są Oddział IPN we Wrocławiu oraz Ryszard Legutko, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Ekspozycja została przygotowana w 70. rocznicę mordu profesorów lwowskich na Wzgórzach Wuleckich. Składa się z modułów ułożonych na planie prostokąta o wymiarach 8m x 11m. Poszczególne bloki modułów poświęcone są konkretnym zagadnieniom: miejsce Lwowa na przedwojennej mapie Polski, działania okupantów zamierzające do likwidacji polskich elit, przejawy szczególnej więzi łączącej Lwów i Wrocław.
Postacie zamordowanych profesorów zostały pokazane na 13 pojedynczych blokach stylizowanych na granitowe płyty, ustawionych wewnątrz prostokąta utworzonego przez pozostałe elementy wystawy. Znalazły się tam zdjęcia zamordowanych w 1941 roku naukowców oraz ich biogramy.
Wystawa została przygotowana w czterech językach: polskim, angielskim, niemieckim i ukraińskim – przygotował ją Instytut Pamięci Narodowej Oddział we Wrocławiu.
Ekspozycja będzie dostępna do połowy września.
Aresztowani przez Niemców naukowcy byli pracownikami trzech lwowskich uczelni: Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej oraz Akademii Medycyny Weterynaryjnej. Od niemieckich kul zginął wówczas m.in. Tadeusz Boy-Żeleński.
Zamordowani Polacy nie doczekali się godnego pochówku. W październiku 1943 r. ich zwłoki zostały odkopane, a następnie spalone w pobliskim Lesie Krzywczyckim, przez co ślady zbrodni uległy zatarciu.
Sprawców zbrodni nie udało się osądzić, choć była ona m.in. przedmiotem obrad Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w 1946 r. w Norymberdze.
ip.gov.pl/PAP/KRESY.PL
po co w chachłatym skowycie robić wystawę?
Bardzo sprytnie,teraz Niemcy mogą wyjaśnić kolegom europosłom ,to nie my to ukraińscy faszyści.
tagore
Trzeba jeszcze koniecznie dodac, ze liste i adresych owych profesorow przygotowali studenci ukrainscy tacy jak bandera i jemu podobnie. Ta liste przekazali Niemcom, ktorzy aresztowali naszych profesorow i nastepnie rozstrzelali. Dobrze by bylo, gdyby swiat caly sie dowiedzial, co ci dzisiejsi tak czczeni na Ukrainie bohaterowie tak naprawde robili i jak wspierali faszyzm i niemieckie mordowanie naszych elit. Hanba dla Ukrainy miec takich bohaterow!