Tusk nie utrzyma się w fotelu przewodniczącego Rady Europejskiej?

Donald Tusk tak słabo radzi sobie na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej, że nawet jego nie imponujący charyzmą poprzednik Herman van Rompuy podawany jest za wzór – pisze z Brukseli Dominika Ćosić.

W swoim artykule dla portalu Wirtualna Polska Ćosić twierdzi, że Tusk może mieć poważne problemy z przedłużeniem swojej kadencji na kolejne 2,5 roku, tak jak to się udało van Rompuyowi. “Nie jest problemem angielski, z tym były polski premier radzi sobie coraz lepiej, ale brak wizji, pasji i pomysłu na wykorzystanie swojej pozycji” – pisze pracująca w Brukseli dziennikarka. Na początku Tusk dostał “kredyt zaufania” bowiem był w Brukseli postrzegany jako polityk zdecydowanie “proeuropejski”. Doceniano to, że “nie będzie robił problemów i awantur” tak jak nie robił ich przez 7 lat szefowania rządowi Rzeczpospolitej. “Miał wszystkie karty w ręku” w tym przychylność zachodnich mediów – pisze Ćosić.

Przychylność ta szybko uleciała już po pierwszym szczycie jakiemu Tusk przewodniczył w Brukseli w grudniu zeszłego roku. “Dla korespondentów brukselskich, pamiętających van Rompuya, który dokładnie odpowiadał na trudne pytania, płynnie przechodząc z francuskiego na angielski, by skończyć na niemieckim, wystąpienie Tuska było po prostu dużym rozczarowaniem. Rozczarowanie było obustronne, bo szef Rady przyzwyczajony do ciepłego przyjęcia przez dziennikarzy w Polsce, był nieprzyjemnie zaskoczony wnikliwymi pytaniami. Ten błąd komunikacyjny powtórzył Tusk w Brukseli wiele razy” – ocenia Ćosić. Tusk nie rozumiał, że zachodni dziennikarze oczekują konkretów, nie łapią się na słowne gry i żarciki, którymi kupował media w Polsce.

Eurokraci i przywódcy państw UE ocenili negatywnie zarówno jego działalność w kwestii kryzysu finansowego w Grecji w lecie tego roku, jak i jego postawę wobec zalewu nielegalnych imigrantów. “Tusk milczał. Nie takiej reakcji oczekiwało się od szefa Rady, który powinien w takiej sytuacji natychmiast zwołać pilne spotkanie, a przynajmniej po prostu zabrać głos” – pisze Ćosić. Dziennikarka ocenia, że zachowanie to odzwierciedla największą słabość Tuska – kompletny brak wizji tego po co właściwie został przewodniczącym Rady Europejskiej.

wp.pl/kresy.pl