Premier Szkocji pojechała do Brukseli bronić miejsca swojego kraju w Unii

Szefowa autonomicznego rządu Szkocji Nicola Sturgeon spotka się władzami Parlamentu Europejskiego, w tym z jego przewodniczącym Martinem Schultzem oraz z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerem.

Szefowa szkockiego rządu powiedziała wczoraj, że jedzie do Brukseli aby określić szkockie interesy i pozycję w Europie. Swierdziała, że jest “całkowicie zdeterminowana”, do obrony miejsca Szkocji w Unii Europejskiej. Powiedziała też, że w Edynburgu powstanie specjalna rada ekspertów, mająca doradzać rządowi w tej sprawie. Sturgeon stwierdziła: “Rada przeanalizuje wpływ proponowanych zmian w relacjach brytyjsko-unijnych na interesy Szkocji. Będzie też doradzać naszym ministrom podczas negocjacji jak najlepiej zrealizować szkockie cele“.

Wczoraj w Parlamencie Europejskim szkocki deputowany Alyn Smyth poprosił podczas swojego wystąpienia o wsparcie dla rządu w Edynburgu: “Koledzy, czeka nas sporo negocjacji, będziemy potrzebować chłodnego rozumowania i dużo ciepła w sercach. Pamiętajcie jednak, że Szkocja was nie zawiodła. Błagam was więc – nie zawiedźcie teraz Szkocji“. Przemówienie Smytha zpstało oklaskane na stojąco przez dużą części eurodeputowanych. Wystąpienia w ten sposób nie pochwalił lider UKIP Nigel Farage.

W referendum w sprawie Brexitu 52%Brytyjczyków opowiedziało się w za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, podczas gdy w szkocji za pozostaniem opowiedziało się 62%.

kresy.pl / tvp.info