Poseł Andruszkiewicz do Schulza: czasy dyktatu Berlina kończą się

Prezes Młodzieży Wszechpolskiej i poseł Kukiz’15, Adam Andruszkiewicz, w liście otwartym do szefa Parlamentu Europejskiego zaapelował o zaniechanie ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski i zaprzestanie wyrażania skandalicznych opinii na jej temat na arenie międzynarodowej.

„Z oburzeniem przyjąłem pańskie słowa na temat sytuacji w Polsce, które w mojej opinii, są skandaliczne i niedopuszczalne. Jako Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wybrany z woli kilkunastu tysięcy obywateli, wyrażam stanowczy sprzeciw wobec prób ingerencji obcych państw oraz organizacji międzynarodowych w wewnętrzne sprawy państwa polskiego”– napisał.

„Przypominam, że jest pan przedstawicielem narodu niemieckiego, który w historii wielokrotnie dopuszczał się nie tylko ingerowania w sprawy Polski, ale również ma na sumieniu tragiczne zbrodnie z okresu II wojny światowej. Niemcy, które niegdyś doprowadziły do najstraszniejszej wojny w dziejach świata, a dziś starają się narzucać innym państwom własną politykę gospodarczą czy migracyjną, muszą w końcu zrozumieć, że czasy dyktatu Berlina kończą się”– podkreślił Anduszkiewicz.

Poseł zauważył również, że Polacy dostrzegli, że polskie media i banki są zbytnio uzależnione od niemieckiego kapitału. Odniósł się również do kwestii przymusowego przyjmowania migrantów:

„[Polacy] Nie zgadzają się również na próby narzucania Polsce przymusowych kwot nielegalnych imigrantów. Jako polski parlamentarzysta apeluję do pana o zaniechanie ingerencji w nasze wewnętrzne sprawy oraz zaprzestanie wyrażania skandalicznych opinii na temat mojego kraju na arenie międzynarodowej.”

Martin Schulz określił ostatnie wydarzenia na polskiej scenie politycznej jako noszące charakter zamachu stanu. Stwierdził również, że należy o nich jak najszybciej porozmawiać na forum europejskim. W wywiadzie dla niemieckiej telewizji ZDF szef Parlamentu Europejskiego stwierdził również, że wobec państw nie godzących się na narzucone kwoty uchodźców powinny zostać użyte argumenty siłowe.

Wspolczesna.pl / Kresy.pl