Parlament Europejski: Brytyjczycy nie liczą się z PiS?

Według ustaleń stacji RMF FM, nikt nie chciał bronić Polski lub protestować przeciwko organizowaniu debaty w PE 13 grudnia, w rocznicę stanu wojennego.

Jak informowaliśmy, 13 grudnia w Parlamencie Europejskim odbędzie się kolejna debata na temat praworządności w Polsce. W planach nie ma jednak przyjęcia żadnej rezolucji.

Jak podaje dziennikarka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, na Konferencji Przewodniczących, czyli szefów grup politycznych w PE, która w czwartek wieczorem podjęła decyzję nt. debaty, nie było przedstawiciela frakcji Konserwatystów i Reformatorów (ECR), do której należy PiS.

Posiedzenie to odbyło się na Malcie – przewodniczący frakcji Parlamentu Europejskiego spotykali się bowiem z władzami tego kraju. W ciągu dnia brytyjski eurodeputowany i szef ECR Syed Kamall, uczestniczył w spotkaniach. Był jednak nieobecny, gdy wieczorem decydowano o porządku obrad przyszłotygodniowej sesji plenarnej – w tym o debacie w sprawie Polski.

Zdaniem dziennikarki RMF FM świadczy to o tym, że PiS raczej nie może liczyć na Brytyjczyków w tak ważnych sprawach. A ponadto, że Brytyjczycy nie liczą się z eurodeputowanymi PiS.Szymańska – Borginon przytacza słowa jednego z eurodeputowanych, który twierdzi, że Kamall mógł znaleźć zastępstwo. Według nieoficjalnych informacji może to być sygnał, że w przyszłym roku Polacy nie obejmą przywództwa we frakcji ECR. Wcześniej spekulowana, że Kamalla mógłby zastąpić prof. Ryszard Legutko.

– Brytyjczycy w ECR nie chcą polskiego przywództwa, a jednocześnie nie potrafią skutecznie bronić polskich interesów w europarlamencie –powiedział jeden z rozmówców RMF FM.

Wcześniej informowaliśmy, że decyzję o tym, by starać się o debatę 13 grudnia, europejscy liberałowie podjęli razem z Ryszardem Petru podczas ubiegłotygodniowego kongresu ALDE w Warszawie.

Przeczytaj: Petru: Nowoczesna postawi Dudę i Szydło przed Trybunałem Stanu

Czytaj również: Petru: poradzimy sobie z populistami i wprowadzimy w Polsce euro

Jak stwierdził jeden z rozmówców stacji w PE, „Petru walczy o przywództwo opozycji w Polsce, widzi w takiej debacie na europejskim forum swoją szansę”.

Przeczytaj: Szef euroliberałów chce zmusić Polskę do przestrzegania unijnych wartości

Euroliberałowie niepokoją się m.in. ustawą o zgromadzeniach publicznych. Nie podobają im się również działania Komisji Europejskiej w ramach tzw. procedury praworządności. Zdaniem rzecznika ALDE, Jeroena Reijnena, procedura ta „została wyczerpana”, a polski rząd ignoruje zalecenia KE. Euroliberałowie chcieliby, żeby Rada UE uruchomiła art. 7 unijnego traktatu, umożliwiającego nałożenie sankcji na Polskę. Nie można wykluczyć, że w trakcie debaty niektórzy eurodeputowani złożą taki wniosek, a sama debata może być formą nacisku na KE ws. uruchomienia Artykułu 7.

Już wcześniej informowaliśmy, że według brukselskich komentatorów, były premier Belgii szef frakcji liberałów w PE Guy Verhofstadt uzgadnia swoje działania z liderem Nowoczesnej, Ryszardem Petru. Miało to dotyczyć również kwestii rezolucji ws. Polski, którą blisko rok temu opracował Verhofstadt i którą forsował w PE. Według komentatorów, na których powołuje się korespondentka, Verhofstadt współpracuje z Petru, ponieważ liczy na to, że „kiedyś będzie miał w swoich szeregach premiera dużego kraju”.

Rmf24.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply