Podczas konferencji prasowej kanclerz Niemiec powiedziała, że proces przywracania Ukrainie suwerenności i wypełnienia porozumień mińskich nie zakłada zwrócenia Ukraińcom Krymu.
„Kiedy Ukraina odzyska suwerenność, ale bez Krymu, proces ten [wdrażania porozumień mińskich – red.] zostanie zakończony”– powiedziała Merkel.
Prezydent Francji Francois Hollande powiedział z kolei, że proces ten, a zapewne również zaangażowanie Berlina i Paryża, zakończy się dopiero wówczas, gdy Ukraina odzyska kontrolę nad swoimi granicami i po „wycofaniu zagranicznych sił wojskowych”.
Pierwotnym terminem, do którego Ukraina miała odzyskać suwerenność i kontrolę na wschodnią częścią kraju był 31 grudnia tego roku.
Censor.net / Kresy.pl
Przypomnę tylko, że w 1994 roku o mało nie doszło do konfliktu zbrojnego (jako punktu kulminacji politycznego konfliktu) na tle Krymu pomiędzy Ukrainą a Rosją. Konflikt ten został zażegnany w 1997 roku umowami legalizującymi pobyt Rosjan w bazach na Krymie na czas określony z możliwością przedłużenia (co następowało). Ludność rosyjskojęzyczna jednak, na to wychodzi, wciąż nie chciała być częścią Ukrainy będąc ludźmi sowieckimi, w sporej części żołnierzami Armii Czerwonej i ich rodzinami. Krym to był taki półwysep dla ZSRR jak Floryda dla USA – raj emerytów, sporo baz wojskowych, ośrodki wypoczynkowe. Każdy rozsądny mógł przewidzieć, ze raczej z tego nigdy nie zrezygnują.