Muzułmańscy imigranci z obozu na berlińskim lotnisku Tempelhof planowali zamordowanie chrześcijan z Iranu.
Rozmowę grupy mężczyzn podsłuchał w łazience inny mieszkaniec obozu. Okazało się, że planowali oni zamordowanie chrześcijan pochodzących z Iranu, którzy również znajdowali się w obozie. Informacje przekazał policji, która zatrzymała jednego z niedoszłych zabójców. Był nim 19-letni imigrant z Afganistanu.
Według oficjalnych danych berlińska policja odnotowała w ubiegłym roku ponad 2 tys. przestępstw. Około połowa z nich miała charakter brutalny. Sam obóz w Tempelhof, w którym obecnie przebywa ponad 2,3 tys osób, od początku swojego istnienia jest miejscem w którym dochodzi do konfliktów, w tym bójek i awantur. W połowie lutego doszło muzułmanie wszczęli tu burdę i ciężko pobili chrześcijan z Iranu i Syrii. Jednak dyrekcja obozu, której zdaniem to chrześcijanie prowokują konflikty, zdecydowała się wydalić ich z obozu. Wiadomo również, że miasto zatrudnia tam muzułmańskich ochroniarzy, co jest niebezpieczne w sytuacjach konfliktowych.
tagesspiegel.de / blastingnews.com/ Kresy.pl
No jasne, że chrześcijanie prowokują konflikty bo…tam są!
A wszyscy Polacy to antysemici bo…są Polakami.