Niemcy i Włochy rozbieżne w ocenach szczytu UE w Bratysławie

Kanclerz Niemiec Angela Merkel uznała za interesujące propozycje Grupy Wyszehradzkiej ws. kryzysu migracyjnego. Z kolei premier Włoch Matteo Renzi nie krył niezadowolenia z rezultatów szczytu w Bratysławie.

Według kanclerz Merkel, propozycja “elastycznej solidarności” Grupy Wyszehradzkiej odnosząca się do odpowiedzi na kryzys migracyjny jest interesująca. Według tej koncepcji zdolność do przyjmowania uchodźców i imigrantów powinna być dopasowana do rozwoju gospodarczego danego kraju. W tym m.in. w kwestii możliwości jego rynku pracy.

– Sądzę, że podejście poszukiwania rozwiązań jest pozytywne– powiedziała szefowa niemieckiego rządu. Dodała, że w najbliższych miesiącach Niemcy i Francja bardzo mocno zaangażują się, by prace nad listą priorytetów dla Unii zakończyły się sukcesem.

Innego zdania jest premier Włoch Matteo Renzi, który nie podziela stanowiska Niemiec i Francji. Jego zdaniem Unia jest wciąż daleka od stawienia czoła największym wyzwaniom. Rozbieżności w ocenie były tak duże, że Renzi odmówił udziału we wspólnej konferencji prasowej z Merkel i Hollandem.

– Nie muszę robić przedstawienia i recytować, że jesteśmy wszyscy zjednoczeni– powiedział szef włoskiego rządu. Wyraził radość, że w niektórych sprawach Berlin i Paryż są zgodne i usatysfakcjonowane. – Pracujemy nie po to, by stworzyć blokadę mniejszości, ale by uzyskać większość dla naszego stanowiska –oświadczył Renzi.

Włoski premier podkreślił postulat swojego kraju dotyczący działań na rzecz wzrostu. Uważa, że niektórzy o nim zapominają. Jego zdaniem polityka zaciskania pasa w Europie “nie zadziałała”.

Renzi krytycznie odnosił się do kwestii związanych z kryzysem migracyjnym. Podkreślił, że Włochy wywiązują się ze swoich zobowiązań, jednak zeszłoroczne ustalenia z Malty pozostały „martwą literą”. Jego zdaniem opracowany w Bratysławie dokument ws. migracji to „słownikowe akrobacje”.

– Albo Unia Europejska zawrze umowy z państwami afrykańskimi, albo zrobimy to sami– zapowiedział Renzi.

To początek procesu reformy UE

Reforma UE powinna być głęboka, a rozmowa na temat traktatu europejskiego nie może być tematem tabu – mówiła premier Beata Szydło po zakończeniu nieformalnego szczytu UE w Bratysławie.

Premier Szydło mówiła, że jest zadowolona z wyników szczytu, ponieważ uzgodniono to, na czym Polsce zależało – czyli na zainicjowaniu procesu unijnych reform. Dodała, że „udało się dzięki Polsce i państwom Grupy Wyszehradzkiej doprowadzić do tego, że agenda polityczna została zmieniona”.

Grupa Wyszehradzka, jak wcześniej zapowiadano, przedstawiła w trackie spotkania szefów państw i rządów UE propozycję nowego porozumienia w sprawie migracji, skoncentrowanego na pomocy humanitarnej, rozwiązywaniu problemów migracji u ich źródeł oraz na ochronie granic zewnętrznych UE.

PAP / tvp.info / rmf24.pl/ Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply