Kandydatka Frontu Narodowego przedstawiła swój program polityki zagranicznej w kampanii prezydenckiej we Francji.
Le Pen, wyraziła ubolewanie z powodu faktu, że Rosja była poniewierana przez Zachód. Zapowiedziała również intensywną współpracę z Waszyngtonem i Moskwą w sprawie wspólnego bezpieczeństwa.
Marine Le Pen, nazwała zdradą ze strony (Billa) Clintonaniepozostawienie stref zdemilitaryzowanych wokół Rosji. Dodała że dla dobra porządku światowego i w interesie Europyleży przycumowanie Rosji do Europy. Uznała za złę decyzję o zerwaniu przez Francję umowy w sprawie sprzedaży Moskwie okrętów desantowych typu Mistral. W jej ocenie ta transakcja nie zmieniłaby równowagi strategicznej.
CZYTAJ TAKŻE:
Marine Le Pen odwołała spotkanie z wielkim muftim Libanu z powodu odmowy zakrycia głowy
Le Pen obiecała również, że jeśli zostanie wybrana na prezydenta Francji, to oprze politykę zagranicznę na dwóch filarach – niepodległościi nieingerowaniu. Zaznaczyła, że polityka ta będzie kreowana w Paryżu i tylko w Paryżuoraz że nikt nie będzie podejmował decyzji za Francję– jedyne państwo europejskie posiadające głębię strategiczną oraz możliwość samodzielnej interwencji wojskowej.
Liderka Frontu Narodowego zapowiedziała również, że Francja nie będzie brała udziału w interwencjach nieleżących w jej interesie, takich jak w Afganistanie, Iraku czy Libii. Po raz kolejny obiecała również referendum w sprawie wyjścia Francji z Unii Europejskiej.
kresy.pl / rmf24.pl
I jak jej zaprzeczyć ??? raczej tylko oklaski. Nie żeby być rusofilem ale zdrowy rozsądek i logika nakazuje by znajdować dobre pokojowe rozwiązania, a nie wojenne wymachiwania szabelką :-((((
Lepiej wymachiwać głowicami nuklearnymi, markujac uderzenie na kraje zachodnie jak zwykł czynic ten twój siewca pokoju baranie.