Ferenc Gyurcsány przeszedł go historii jako oszust i najbardziej znienawidzony premier Węgier. Teraz jego firma przeprowadzi analizę polityki spójności w Polsce.
Jak informuje portal tygodnika “Do Rzeczy” Komisja Europejska zleciła przeprowadzenie przeglądu polskiej polityki spójności – w zakresie roli administracji w polityce zatrudnienia, zapobiegania ubóstwu, zrównoważonego rozwoju firmie Altus Zrt. Zainkasuje ona w zamian za wykonanie audytu aż 400 tys. euro. Właścicielem Altus Zrt jest obywatel Węgier Ferenc Gyurcsány. Dyrektorem firmy jest jego żona Klára. Poza Polską, Altus Zrt zanalizuje także politykę Gruzji i Macedonii.
Gyurcsány przed 1989 r. był szefem młodzieżówki rządzącej Węgrami partii komunistycznej. Wraz z innymi jej działaczami znalazł się w szeregach Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSP). Jako jej lider w latach 2004-2009 pełnił funkcję premiera. Swoją polityką zadłużania państwa doprowadził Węgry do katastrofy finansowej i gospodarczej. W 2006 r. na Węgrzech wybuchł skandal, gdy upubliczniono nagrania ze zamkniętego spotkania socjalistów. Gyurcsány mówił na nim “Spier… iśmy. I to nie coś, ale wszystko. Przez ostatnie półtora roku kłamaliśmy rano, wieczorem i w nocy”. Efektem były potężne kilkudniowe zamieszki w Budapeszcie i kleśka partii socjalistycznej w wybrach w 2010 r. z której do tej pory socjaliści nie mogą się podźwignąć.
dorzeczy.pl/kresy.pl
Węgrzy w końcu zmądrzeli, po latach złodziejskich rządów socjalistów i liberałów mają partie z prawdziwego zdarzenia Fidesz i Jobbik a u nas co? kilkunastu narodowców w sejmie?
… a wakacje lubi spędzać u rodziny w Izraelu…
To pewnie nic innego tylko parchackie jaja,gdy KE zleca przegląd polskiej polityki spójności skompromitowanemu,de facto,Ferenc Gyurcsany’emu,który w komuszy sposób “spierdzielił wszystko” na Węgrzech.Okłamywał Węgrów rano,wieczorem i w nocy,by teraz z woli KE bajdurzyć o polskich sprawach za 400tys euro.Pojęcie przyzwoitości jest obce lewackiej i debilnej KE!