Nie pracuje dzisiaj sześć z ośmiu rafinerii, protestują też składy paliw.
Kłopoty z dostępem do paliwa we Francji, o których już pisaliśmypowiększyły się jeszcze bardziej. O ile dwa dni temu paliwa brakowało na 317 stacjach, teraz problemy z tankowaniem kierowcy mogą mieć już na 1,6 tysiącu placówek.
Jest to spowodowane gigantyczną, trwającą od dwóch miesięcy falą protestów przeciw reformie kodeksu pracy.
Dzisiaj największa francuska centrala związkowa CGT ogłosiła 24-godzinny strajk w porcie Fos-Lavera, w Marsylii. Zablokowano terminale naftowe. Setki związkowców dołączyło do fali protestów ogarniających cały kraj.
O wielu dni strajkują pracownicy 189 magazynów paliwowych. Sytuacja stała się na tyle poważna, że 50 największych zostało odblokowanych siłą przez siły bezpieczeństwa.
Aktualnie nie pracuje 816 z 12 tysięcy stacji benzynowych, a kolejne 800 ma narastające przerwy w obsłudze klientów z uwagi na braki towaru. Sekretarz generalny centrali związkowej CGT Philippe Martinez zgroził: “Obiecujemy, że jeśli rząd nie wycofa swojego projektu, będziemy kontynuować mobilizację i ją rozszerzać“. Dodał również, że ruch należy teraz do prezydenta Hollande’a.
Z kolei strona rządowa oskarża CGT o celowe nieprowadzenie dialogu. Minister finansów Michel Sapin powiedział, że wymagania centrali związkowej są nieuzasadnione. Sapin doał również, że w prezydenckim projekcie zmian w prawie pracy „nie ma nic z tego, o czym donosi CGT”. Minister stwierdził, również, że centrala sama nie wie przeciw czemu protestuje. Organizowane przez CGT blokady nazwał nielegalnymi. Ostrzegł związkowców, że rząd użyje „wszystkich narzędzi”, pozostającymi w ich dyspozycji, aby je zakończyć.
Kodeks pracy przeciw któremu protestują Francuzi ma m.in pozwolić na obejście 35-godzinnego tygodnia pracy, ograniczyć odszkodowania za zwolnienie pracownika bez przyczyny oraz osłabić związki zawodowe. Jego reforma ma pozwolić zmniejszyć bezrobocie, które we Francji wynosi około 10%. Jego zmniejszenie było jedną z obietnic wyborczych lewicowego prezydenta Hollande’a który zapowiedział, że nie wystartuje w wyborach na drugą kadencję, jeżeli nie uda mu się zmniejszyć tego wskaźnika.
kresy.pl / tvp.info
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!