W rozmowie z Węgierskimi mediami przed spotkaniem prezydentów państw Grupy Wyszhradzkiej prezydent Andrzej Duda wezwał do zablokowania projektu gazociągu Nord Stream II.

„Mam nadzieję, że cała Grupa Wyszehradzka będzie mówiła w tej sprawie jednogłośnie „nie”, to są decyzje nie biznesowe, tak jak się to mówi często w przestrzeni medialnej, tylko tak naprawdę są to decyzje polityczne, z całą pewnością taka inicjatywa jak Nord Stream ma potężne skutki polityczne”– powiedział Duda w poniedziałek, według IAR.

„Każdy kto ma pojęcie o sytuacji geopolitycznej wie, że to nie jest po prostu biznes. Projekt ma wielkie znaczenie polityczne”– dodał prezydent.

Spotkanie prezydentów państw Grupy Wyszhradzkiej odbędzie się w dniach 8-9 października w Balatonüred na Węgrzech. Uczestnicy będą omawiać kwestie związane z aktualną sytuacją międzynarodową – w tym napływ migrantów oraz gazociąg Nord Stream II.

Projekt gazociągu zakłada budowę dwóch morskich nitek z Rosji do Niemiec o przepustowości 55 mld m3 rocznie. Za budowę magistrali ma odpowiadać spółka New European Pipeline AG. Jej głownym udziałowcem jest rosyjski Gazprom, a uczestniczą w nim również formy niemieckie (E.On i BASF-Wintershall), brytyjsko-holenderskie (Royal Dutch Shell), austriacki (OMV) i francuskie (Engie).

IAR / wpolityce.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. dumin
    dumin :

    W tym przypadku, że rurociąg nie przebiega tranzytem przez teren Polski to jest winą naszych polskich władz i prezydent Duda powinien winnych postawić przed Trybunał Stanu. Najpierw premier J.Olszewski przeciwstawił się propozycji Rosjan twierdząc że “utracilibyśmy w ten sposób niepodległość”. Na ponowną propozycję odpowiedział negatywnie prezydent A.Kwaśniewski, cyt.z pamięci “nie zgadzamy się żeby rurociąg biegł przez Białoruś przecież na tym powinni skorzystać nasi bracia Ukraińcy”. Jeszcze będącą “w powijakach” trzecią propozycję storpedował D.Tusk, chodzi o proponowany rurociąg wzdłuż wschodniej granicy na Słowację. No i w te sposób zrobiliśmy dobrze Niemcom ze stratą dla nas. Nie zawsze winni są sąsiedzi, tym razem to nasza wina lub nawet świadome działanie na szkodę naszego państwa a więc mozna to zakwalifikować jako “działanie zdradzieckie”.

    • zan
      zan :

      celem Dudy jest odcięcie Europy od rosyjskiego gazu, a Rosji od europejskiego rynku. Zauważmy, że w srpawie która nie dotyczy Polski (Polska z własnego wyboru bojkotuje Rosję) Duda jest MEGA aktywny, natomiast w sprawie “uchodźców” to ciepłe kluchy. Duda to godny następca Komorowskiego.

  2. jerzyjj
    jerzyjj :

    „Myślenie, że można zbudować Europę przeciwko Rosji, jak chce tego parę krajów UE niedawno przybyłych do naszej wspólnoty, to tragiczny błąd”– powiedział szef włoskiego rządu Matteo Renzi podczas zjazdu katolickiego ruchu „Komunia i Wyzwolenie”.Te „parę krajów UE niedawno przybyłych do naszej wspólnoty”, to: Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Malta, Cypr, Bułgaria, Rumunia i Chorwacja.Po dokonaniu selekcji wśród państw „niedawno przybyłych” do UE pozostają następujące kraje usiłujące „zbudować Europę przeciwko Rosji”: Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Bułgaria, Rumunia i ewentualnie Chorwacja. Jak widać zdecydowana większość państw bojowo nastawionych przeciwko Rosji wywodzi się z tzw. obozu krajów demokracji ludowej.Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że są to same „potęgi” tak militarne jak i gospodarcze, które dodatkowo mają „wiele” do powiedzenia w strukturach państw członkowskich UE.Pozycja polityczna tych krajów jest bardzo skromnego formatu, zaś gospodarki i siły militarne są nieliczącym się marginesem w całej strukturach UE i paktu NATO, można wysnuć wniosek, że ich siłą jest wyłącznie bezwzględne podporządkowywanie się polityczne US-raelowi.
    Dowody spolegliwości władz wymienionych wyżej krajów jest dość, ale bardzo charakterystyczny jest ostatni epizod, polegający na propozycji złożonej przez ledwo co rozpoczynającego swoją kadencję nowo wybranego prezydenta Polski Andrzeja Dudę, który zapomniał zapewne o przyrzeczeniach socjalnych składanych swoim wyborcom, ale za to zajął się z mety sprawami, które nasz kraj ani ziębią ani grzeją, ani nie ma na nie wpływu.Szanse na to, że jednak coś uda się osiągnąć istnieją wyłącznie przy współpracy z wiodącymi krajami UE, a do nich- „niedawno przybyłe” kraje do wspólnoty europejskiej- nie należą, bo są za słabe i nie mają realnego wpływu na kształtowanie się nowego europejskiego ładu.Po raz kolejny prysł, jak bańka mydlana, mit o roli Polski jako „mocarstwa lokalnego”, które będzie w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej kształtować rzeczywistość polityczną, bo okazało się, że Polska jest tylko słabym krajem, o którym Jacques Chirac powiedział: ,,stracili dobrą okazję, aby siedzieć cicho”
    I taka jest rola POLSKI; „siedzieć cicho” i korzystać z dobrodziejstw gospodarczych jakie zapewnia nam nasze położenie geograficzne i przynależność do grona państw UE.
    Ale oczywiście naszym elitom politycznym taka rola nie pasuje, bo ich ,,ambicje” oparte na urojonych mirażach, są daleko bardziej idące.
    Wynika to z prozaicznego powodu, że jeśli nie mogą i nie umieją popisać się umiejętnością dobrego rządzenia w kraju, zapewniając w ten sposób jego bogactwo i dostatek jej obywateli, poszukują innych możliwości samorealizowania swych chorych ambicji, a ten cel można tylko osiągnąć brylując na zagranicznych salonach.
    Prawda zaś jest taka, jak ją określił dosadnie Jacques Chirac, mówiąc, że mamy „siedzieć cicho” bo EUROKOŁCHOZ ma w głębokim poważaniu propozycje polskiego prezydenta.
    Tak więc panie prezydencie RP, proszę się wziąć za realizowanie obiecanek wyborczych, a wielką politykę zostawić wielkim, bo w innym przypadku POLSKA ponownie się stanie pośmiewiskiem na arenie międzynarodowej.