Fetowany przez zachodnich liberałów duchowy przywódca Tybetańczyków wypowiedział swoje zdanie na temat inwazji imigrantów na Europę.

Dalajlama udzielił wywiadu czołowemu niemieckiemu dziennikowi “Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Stwierdził w nim, że w Europie jest już zbyt wielu uchodźców i trzeba ograniczyć ich przyjmowanie. Zaznaczył przy tym, że “uchodźcy powinni być przyjmowani tylko czasowo. Bo celem powinno być, aby wrócili do siebie i wzięli udział w odbudowie swoich krajów”. Mówił o konieczności pomocy cuhdodźcom, ale podkreślał, że ich przyjmowanie w Europie rodzi problemy nie tylko materialne ale i moralne. “Europa, na przykład Niemcy, nie może się stać arabskim krajem. Niemcy to Niemcy” – zaznaczał Dalajlama.

rp.pl/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. poznaniak74
    poznaniak74 :

    No nie może być! Jego Świątobliwość, ulubieniec wszystkich “postępaków” i wyznawców tęczowej multi-kulti z Zachodu ZDRADZIŁ! Ps. Mam wrażenie że słowa Jego Świątobliwości wzięły się stąd że podszkolił sie on z historii religii, której jest liderem duchowym i wie co się stało z jej wyznawcami po drugiej stronie Himalajów i w Azji Środkowej, kiedy nastała tam “religia pokoju” i rządy jej wyznawców. Ps.1 A “papa” Franciszek dalej grzęźnie w naiwności, o ile nie w głupocie…

    • rawen
      rawen :

      ZRÓDŁO: wezwaniedoprawdy.pl.
      W odtajnionych dokumentach rządu amerykańskiego widnieją zapisy, z których wynika, że Dalaj Lama i jego świta byli agentami CIA, opłacanymi w celu zbudowania zbrojnej partyzantki terrorystycznej w Nepalu i Tybecie. W 2004 roku w wyniku prac geologicznych odkryto złoża ropy naftowej, gazu oraz złota, miedzi i URANU. Wbrew temu co sugerują dokumenty stawką zatem w konflikcie nie jest wolność dla Tybetańczyków (to tylko przykrywka), lecz kontrola nad strategicznymi surowcami energetycznymi i militarnymi. Za tym oczywiście kryją się ogromne pieniądze. GDZIE ROPA TAM ŻYWOTNE INTERESY US-raela !!!

      • poznaniak74
        poznaniak74 :

        Co nie zmienia faktu że po nastaniu rządów wyznawców “religii pokoju” w mateczniku buddyzmu, czyli w płn-zach Indiach oraz w Azji Środkowej, to tamtejsi buddyści “zniknęłi’. Zresztą nie tylko oni, bo także chrześcijanie obrządku nestoriańskiego oraz jakobickiego, a także manichejczycy…