Ma to być zabezpieczenie na wypadek awarii elektrowni atomowej
Do tej pory tabletki rozdawano osobom mieszkającym do 20 kilometrów od elektrowni atomowej. Dotyczyło to zarówno elektrowni belgijskich, jak i tych francuskich położonych blisko granicy. Wyższa Rada ds. Zdrowia zaleciła teraz rozdawanie takich tabletek w promieniu 100 kilometrów, co z uwagi na powierzchnię Belgii oznacza objęcie wszystkich jej mieszkańców ochroną prewencyjną.
Pomimo oficjalnych komunikatów, można podejrzewać, że akcja ma związek z zainteresowaniem terrorystów potencjalnym atakiem na elektrownię atomową.
kresy.pl / stooq.pl
A nie z mobbingiem niemiec w celu wywarcia presji na państwa sąsiadujące posiadające elektrownie atomowe. Jak można przestraszyć człowieka i zmusić go do protestów? Uświadomić że coś co jest bezpieczne tak naprawdę nie jest a to właśnie jest taki uświadamiacz. Ciekawe kto finansuje te rozdawnictwo i kto podjął taką decyzję