Do burzliwych zamieszek doszło w sobotę w niemieckim Lipsku. Pretekstem do niszczenia miasta przez anarchistycznych bojówkarzy było demonstrowanie “antyfaszyzmu”.
Tego dnia w Lipsku manifestowało bowiem kilkuset sympatyków antyimigracyjnego ruchu PEGIDA oraz partii Die Rechte. W ten sposób wyrażali swój sprzeciw wobec polityki “otwartych drzwi” dla nielegalnych imigrantów spoza Europy, uskutecznianej przez niemieckie władze. Tego typu manifestanci nie byli w stanie ścierpieć samookreśleni zwolennicy równości i antyfaszyści. Około tysiąca anarchistów i trockistów postanowiło zablokować antyimigracyjny marsz. Szybko zaczęli ustawiać barykadę i wyrywać z chodników kostkę brukową, która poleciała w stronę politycznych oponentów i policji. Niszczyli wszystko co staneło im na drodze. Policja była zmuszona użyć poważnych sił dla rozbicia grup zadymiarzy, w tym armatek wodnych i gazu łzawiącego. Odnotowano znaczne straty finansowe. 69 policjantów odniosło obrażenia, uszkodzono 50 radiowozów. 23 uczestnków zamieszek zostało aresztowanych w tym… ksiądz Lothar Koenig angażujący się w działalnośc proimigracyjnej skrajnej lewicy. Burmistrz miasta Burkhard Jung, krytykował anarchistów za “terroryzowanie” miasta.
news.vice.com/polskieradio.pl/kresy.pl
marksistowskie przygłupy zapragnęli być jak ich tatusie i mamusie z 68
Partia Razem jeszcze nie pokazała pazurków i ząbków, ale to ten sam sort…