Chrystyna Berehowśka, dyrektorka departamentu ds. kultury, narodowości i religii Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowe ogłosiła zamiar organizacji występów ukraińskich teatrów „na etnicznych ukraińskich ziemiach Polski, Słowacji i Węgier”.
Podczas piątkowej konferencji prasowej nt. „Strategii rozwoju teatrów Lwowszczyzny na 2017 rok”, Berehowśka powiedziała:
– Planujemy realizację projektu „Ukraiński Donbas”, w ramach którego grupy twórcze będą odbywać wyjazdy gościnne na wschodzie Ukrainy. Chcemy również przeprowadzić takie wyjazdy twórców na etniczne ukraińskie ziemie w Polsce, na Słowacji i Węgrzech.
Później urzędniczka tłumaczyła, że nieprawidłowo się wysłowiła i wyjaśniała, że chodziło jej o wyjazdy do ukraińskich diaspor za granicą. Jak mówiła, ukraińscy twórcy teatralni są zapraszani przez tamtejszych Ukraińców, m.in. z Przemyśla. Zapewniała, że nie miała na myśli niczego złego lub konfliktowego, co mogłoby zaszkodzić relacjom międzynarodowym.
Przeczytaj także:
Ukraiński IPN promuje ekspedycję na „etniczne ziemie ukraińskie” w Polsce
Lider Związku Ukraińców w Polsce promuje grupę podważającą polskość Przemyśla
ZOBACZ TAKŻE:
Ambasada Ukrainy w USA wysuwa roszczenia terytorialne wobec Polski [+MAPY]
Zaxid.net/ Kresy.pl
Tiaaaa na pewno źle się wysłowiła.U nich jad jest wypluwany nawet przy najlepszych życzeniach dla Polaków. Coś między wierszami, jakaś literówka, przejęzyczenie itp.Jest takie powiedzenie” dziury nie zrobi a krew wypije”.
Jak widać, PiS ma wielki interes w tym, żeby Polska stała się Ukrainą.
Pis nie kieruje się interesem, Pis kieruje się ideologią, a ta stawia na piedestale USA, w których interesie jest dozbroić Ukrainę i wyciszać spór polsko-ukraiński dla skopania Rosji i dalszej hegemonii. Ot tyle
Co te kurwisko banderowskie pierdoli ja nie wiem
Ale jaki problem? Przecież my też możemy wysłać polskie teatry na ziemie polskie leżące obecnie na terenie Ukrainy. Lwów, Kamieniec Podolski, Zbaraż, Czerniowce, Tarnopol, Krzemieniec, Winnica, Berdyczów, Łuck, Równe, Kowel, Żytomierz, Stanisławów (obecnie Iwano-Frankowsk) – to przecież dawne polskie miasta.
“W 1240 roku na skutek najazdu mongolskiego większość księstw ruskich utraciła niezależność polityczną na rzecz Złotej Ordy. Moment ten oznaczany bywa za definitywny koniec Rusi Kijowskiej.” – To cytat, który wyjaśnia wszystko. Państwo Ruś, nazywane Rusią Kijowską przestało istnieć po przejściu Złotej Ordy, ludność albo została wybita, albo rozproszyła się i uciekła. Opustoszałe po niej ziemie zostały zagospodarowane przez rosnące Księstwo Litewskie oraz Rzeczypospolitą, a po unii Rzeczypospolita Obojga Narodów. Te pustki i dzikie pola zasiedlali ponownie i bałtowie i słowianie i wszelcy inni obcy przybysze, a zwłaszcza Dzikie Pola, gdzie osadnicy byli wolni, bez obowiązku pańszczyzny Wśród osiedleńców nikt nie słyszał ani o białorusinach ani tym bardziej o kimś takim jak jacyś rzekomi ukraińcy. Więc jakich korzeni etnicznych szuka ta bździągwa oraz jakich ziem etnicznych. Ani tych korzeni ani tym bardziej ziem po prostu nie ma!!! Może być tylko mowa o korzeniach polskich i litewskich oraz rusińskich. Ale jedynymi, prawdziwymi Rusinami ktorzy ocaleli w górach przed od najazdu Złotej Ordy to sa Łemkowie, Bojkowie i kilka innych nielicznych grup. Reszta wyginęła. Nowi mieszkańcy, osiedleńcy, stanowiacy mieszaninę wielonarodową nie mają prawa odwoływać się do korzeni etnicznych i historycznych Rusinów, które nie są ich dziedzictwem.
Po jakie licho karmimy te upowskie wszy dotacjami i pomocą?
To pożyczka, procent zawsze mile widziany. Jak powiedzą, że nie mają pieniędzy na oddanie lub co innego, to blokada granicy i obywatele szybko interweniują. Cóż, zawsze można się domagać zwrotu skarbów narodu polskiego, które leżą w magazynach muzeów i niszczeją, opcji jest wiele.
w świnoujściu pracuje coraz więcej ukraińców może w niedalekiej przyszłości ziemie etnicznie ukraińskie aż po odrę?
Etniczne ziemie aż po granice Manitoby. To zapewne chciał powiedzieć lecz jej znajomość geografii jest niewystarczająca aby wyartykułować się.
Też nie wierzę w “przejęzyczenie”. To bydło karmi się na codzień szowinistyczną ideologią, która rzeź bezbronnych kobiet i dzieci uważa za adekwatne działania bojowe”.
Aby mówić o jakichkolwiek ziemiach przynależnych etnicznie do jakiegoś narodu, to najpierw musi zaistnieć tenże naród. Czegoś takiego jak “naród ukraiński” nie ma. Jest to sztuczny twór powstały w wyniku antypolskiej, depolonizacyjnej, działalności zaborców, najpierw austriackich, potem rosyjskich i zydobolszewickich. Na geograficznym obszarze Rzeczypospolitej nazwanym ostatecznie Ukraina od słów: na ziemiach położonych u kraja (na skraju, krańcu) Rzeczypospolitej utworzono nieistniejacy etnos, nadajac i wprowadzajac sztuczny, matematycznie utworzonyny jezyk, jako mieszanke polskiego, rusińskiego i ruskiego. Ot i to wszystko jako wynik antypolskiej działalnosci sąsiadów.