Ustępujący prezydent Bułgarii scharakteryzował swój stosunek do polityki władza Rosji. Czy następna podtrzyma jego linię?
“Robię duże rozróżnienie między rosyjskim prezydentem, a narodowem rosyjskim. Nie akceptuję polityki prowadzonej przez rosyjskiego prezydenta” – powiedział w czasie wczorajszej konferencji prasowej prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew. Krytykował Władimira Putina za “politykę [budowania] stref wpływów”, która uznał za “bardzo niebezpieczną”. Dlatego jeszcze raz wyraził on poparcie dla obecnej polityki Unii Europejskiej wobec Rosji twierdząc, że “sankcje działają”.
Wraz z końcem swojej kadencji Plewnelijew podsumował swoją politykę. Odrzucił głosy krytyków, że uczynił z Bułgarii “konia trojańskiego” USA w regionie. Jak stwierdził “Bułgaria jest panem swojego losu”. Jak dodał “kiedy rozsadzany jest porządek prawno-międzynarodowy musimy działać. Może być gorzej”.
Plewnelijewa już wkrótce zastąpi z roli głowy państwa Rumen Radew, który zwyciężył w wyborach prezydenckich, jakie odbyły się 13 listopada. Radew prezentuje bardziej ambiwalentne stanowisko wobec Moskwyniż odchodzący prezydent.
novinite.bg/kresy.pl
Radew został zaprzysiężony, więc tytuł powinien brzmieć: były prezydent Bułgarii, agent CIA. Plewnelijew, podobnie jak Tusk, Kopacz i Kaczyński, działał w interesie USA, a nie swojego kraju. Przez niego Bułgaria straciła szansę na to, aby być krajem tranzytu gazu z Rosji do Europy Płd. Rosja poradziła sobie bez Bułgarii, a teraz Bułgaria będzie musiała budować rurociąg, żeby odbierać rosyjski gaz z Turcji.
JAK NIE ZDĄŻĄ WYBUDOWAĆ RURY DO TURCJI PRZED KOŃCEM 2019-tego TO JESZCZE BARDZIEJ NIE BĘDĄ LUBIĆ ROSJI I PUTINA …