Nie minęły trzy lata od porozumienia na mocy którego Belgrad skłonił kosowskich Serbów do zaangażowania się w struktury separatystycznej Republiki Kosowa, a ci powracają do bojkotowania władz w Prisztinie… znowu za namową władz Serbii.

Konflikt między Serbią a albańskimi władzami w Prisztinie, a także między kosowskimi Albańczykami i Serbami, znów prowadzi do faktycznej zamrożenia wzajemnych relacji. 28 grudnia partia Lista Serbska (Srpska Lista) reprezentująca kosowskich Serbów w separatystycznych strukturach w Prisztinie ogłosiła, że jej przedstawiciele nie będą brać udziału w pracy parlamentu i administracji częściowo uznawanej Republiki Kosowa. Lista Serbska nie ukrywa, że stało się tak za namową władz Serbii, która uznaje Kosowo za swój zbuntowany region, podobnie zresztą jak lokalni Serbowie. Premier Serbii “Aleksandar Vučić jest szefem naszego rządu i jego autorytet dla każdego z nas, tak jak dla wszystkich Serbów w Kosowie, jest nie do podważenia” – można przeczytać w ogłoszonym wczoraj oświadczeniu Listy Serbskiej. Efektem tego stanowiska jest dymisja reprezentantki serbskiej partii w rządzie prisztińskim Mirjany Jewtić, która dzierżyła w nim tekę ministra samorządu. Jewtić nie zagrzała zbyt długo miejsca w separatystycznym rządzie. Zajęła ona miejsce innego polityka Listy Serbskiej Ljubomira Maricia, który został zdymisjonowany ze stanowiska przez albańskiego premiera Isę Mustafę raptem 16 grudnia. Dymisja była karą za to, że Marić przyjmował szefa biura ds. Kosowa rządu Serbii Marko Djuricia mimo, że przedstawiciel władz Serbii nie otrzymał w Prisztinie zgody na wjazd do kontrolowanego przez Albańczyków regionu.

Ruch Mustafy można rozpatrywać nie tylko jako kolejną manifestację separatyzmu wobec Serbii, ale też prawdopodobnie jako chęć skłócenia miejscowych serbskich polityków. Odwołany z ministerialnego stanowiska Marić należy bowiem do rządzącej Serbią centroprawicowej Serbskiej Partii Postępowej, tymczasem Jewtić wywodzi się z Ruchu Socjalistów, Lista Serbska jednoczy bowiem polityków bardzo różnych opcji, zjednoczonych tylko wolą obrony podstawowego interesu swojej narodowej wspólnoty w regionie. Plan prisztińskiego premiera najwyraźniej się nie powiódł co oznacza ostateczne wycofanie się kosowskich Serbów ze struktur częściowo uznawanej Republiki Kosowa. Jeszcze 26 grudnia spotkali się oni z premierem Serbii Vučiciem, ten zaś upewniwszy się, że może liczyć na poparcie ziomków, wystosował wobec prisztińskich władz ultimatum żądając przywrócenia Maricia na ministerialne stanowisko. Premier separatystycznego rządu Albańczyków Mustafa odpowiedział, że Marić “nie zasługuje na to, by być członkiem rządu”, a stanowisko Serbii określił jako “błędne, destruktywne i nieakcpetowalne”.

Pogorszenie relacji między Belgradem a Prisztiną, a co za tym idzie także między kosowskimi Serbami i Albańczykami, nastąpiło jeszcze w październiku, kiedy to parlament Republiki Kosowa przegłosował nacjonalizację kompleksu kopalni i zakładów metalurgicznych w Trepce – czołowego kompleksu przemysłowego w regionie. Uchwała prisztińskiego zgromadzenia z 7 października o przejęciu 80 procent udziałów w przedsiębiorstwie na rzecz parapaństwa które repezentuje, wywołała sprzeciw władz Serbii, które uważają się za właściciela kompleksu, ale też Serbów w samym Kosowie, w tym górników pracujących w Trepce. Północna kopalnia przedsiębiorstwa znajduje się w części prowincji zdominowanej przez Serbów, dzięki temu Belgrad zachowuje kontrolę nad zarządzaniem tą częścią. Separatystyczne władze prisztińskie faktycznie zarządzają tylko częścią południową. To właśnie po decyzji o nacjonalizacji kompleksu w Trepce, politycy Listy Serbskiej po raz pierwszy ogłosili bojkot struktur Republiki Kosowa.

Jeśli bojkot zostanie przez lokalnych Serbów efektywnie wprowadzony oznaczać to będzie powrót do stanu sprzed 2013 roku. Do tego roku zamieszkane w większości przez Serbów trzy jednostki administracyjne w północnej części Kosowa, oraz część miasta Kosowska Mitrowica pozostawały w praktyce pod kontrolą Serbii i poza kontrolą separatystycznych władz albańskich w Prisztinie. Wszystkich niemal pracowników sektora publicznego w tych gminach opłacał Belgrad, a policja podlegająca Prisztinie nie miała do nich wstępu. Prisztina nie kontrolowała też granicy między północą Kosowa a Serbią. Dopiero w 2013 roku albańscy policjanci i urzędnicy pojawili się na północy Kosowa, na mocy porozumienia zawartego przez władze regionu i Serbii w Brukseli. Serbski premier Vučić ugiął się wówczas przed Unią Europejską i zwinął swój system administracyjny. Skłonił też kosowskich Serbów do zaakceptowania nowego stanu rzeczy i partycypacji w strukturach Republiki Kosowa, w zamian za obietnicę autonomii dla zamieszkanych przez nich zwarcie gmin regionu.

Strategia serbskich władz była ostro krytykwana przez liczne serbskie środowiska, wskazujące na porozumienie jako zawoalowaną formę faktycznego uznania państwowości kosowskich Albańczyków. Rząd Vučicia nie ukrywal, że zdecydowal się na nową strategię polityki kosowskiej pod naciskiem Brukseli, w imię rozpoczęcia negocjacji o akcesji Serbii do Unii Europejskiej, bowiem ta uzależniała rozmowy od wycofania się Belgradu z bezpośredniej kontroli nawet nad częścią Kosowa. Radykalna zmiana stanowiska Vučicia, który nakłonił kosowskich rodaków do zakwestionowania porozumienia z 2013 roku, może być elementem przejścia jego rządu na bardziej eusceptyczne tory polityki. Sam Vucić zapowiedział to zresztą 9 grudnia, po tym gdy negocjacje akcesyjne między UE a Serbią po raz kolejny zablokowała Chorwacja, tym razem domagając się dodatkowych funduszy na edukację mniejszości chrowackiej w Serbii. Wobec takiej obstrukcji serbski premier skrócił swoją wizytę w Brukseli, komentując: “Serbia cały czas była cierpliwa i starała się nie reagować, ale od teraz będziemy rozmawiać inaczej”. Bardziej asertywne stanowisko Belgradu wobec struktur kosowskich Albańczyków może być zatem przejawem ogólnej zmiany polityki zagranicznej Serbii, w tym jej usztywnienia wobec UE, lub co najmniej strategii negocjacyjnej.

Karol Kaźmierczak

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply