Grupy imigrantów zajęły całą powierzchnię jezdni, skandując “open the border”
Do zdarzenia doszło w bezpośredniej okolicy greckiego obozu dla imigrantów w Idomeni
kresy.pl / youtube.com
Niemcy formalnie nie są w stanie wojny, ale nie żyjemy już w pokoju - oświadczył szef Dowództwa Terytorialnego Bundeswehry gen. André Bodemann. "Codziennie jesteśmy zagrożeni i atakowani" - powiedział.
Niemiecki dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung opublikował w poniedziałek rozmowę z generałem André Bodemann, szefem Dowództwa Terytorialnego Bundeswehry. Odpowiada on za przygotowanie "Planu operacyjnego dla Niemiec", czyli planu obrony wojskowej i cywilnej kraju.
Bodemann uważa, że stare niemieckie plany obronne, które pochodzą jeszcze z czasów zimnej wojny, nie mogą stanowić podstawy do obrony w czasach nowych zagrożeń, na przykład cybernetycznych. Niemiecki generał wskazał, że w przeszłości sytuacja była zerojedynkowa: wojna albo pokój.
Rzecznik Departamentu Stanu USA odniósł się do deklaracji prezydenta Andrzeja Dudy ws. rozlokowania broni nuklearnej w Polsce.
Prezydent Andrzej Duda oświadczył w niedawnym wywiadzie dla Faktu, że rozmawiał z Donaldem Trumpem na temat rozmieszczenia na terytorium Polski amerykańskiej broni atomowej. "Nie ukrywam, że pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość. Rosja w coraz większym stopniu militaryzuje okręg królewiecki. Ostatnio relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś" – powiedział prezydent. Wyraził w wywiadzie opinię, że decyzja o rozmieszczeniu amerykańskiej broni atomowej w Polsce w ramach programu Nuclear Sharing wzmocniłaby nasze bezpieczeństwo.
Rzecznik Departamentu Stanu USA przekazał we wtorek Wirtualnej Polsce, pytany o słowa prezydenta, że "Polska jest niezastąpionym sojusznikiem, partnerem i przyjacielem Stanów Zjednoczonych i odgrywa kluczową rolę w NATO". "Nieustannie dostosowujemy naszą postawę nuklearną do potrzeb. Nie zaobserwowaliśmy jednak żadnych oznak przygotowań Rosji do użycia broni nuklearnej" - dodał.
Szef MSZ Węgier Péter Szijjártó uważa, że na Ukrainie trwa politycznie motywowana nagonka na węgierskie firmy.
Na konferencji prasowej podczas przerwy w obradach Rady UE do Spraw Zagranicznych, minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó oświadczył, że w Unii Europejskiej trwają „przygotowania do wojny światowej” w związku z coraz bardziej krytyczną sytuacją na Ukrainie. Zaznaczył, że w tym kontekście Węgry znajdują się pod ogromną presją, która zapewne będzie się nasilać w nadchodzących miesiącach. Zwrócił uwagę, że oprócz zablokowanych przez Węgry 500 mln euro, kolejne 1,5 mld euro z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju ma zostać przekazane państwom członkowskim UE na dostawy broni na Ukrainę. Jednocześnie, wspomniał o węgierskich firmach, które mają na Ukrainie poważne problemy.
Wojciech Sawa, wójt gminy Dorohusk, zakończył w poniedziałek protest rolników. Protestujący przed godziną 18:00 musieli uprzątnąć miejsce blokady. (more…)
Nikoł Paszynian, premier Armenii, w obliczu czterech dni protestów przeciwko swojej decyzji o
przekazaniu Azerbejdżanowi czterech wiosek będących przedmiotem sporu terytorialnego, wzywa rodaków do spokoju.
Porozumienie w sprawie wycofania się Ormian z czterech nadgranicznych wsi jest warunkiem Azerbejdżanu w sprawie delimitacji odcinka granicy wrogich sobie państw, która po rozpadzie Związku Radzieckiego, do którego oba należały, nigdy nie została wyznaczona w terenie. Paszynian chce raz na zawsze ustabilizować relacje ze wschodnim sąsiadem, nawet za cenę ustępstw, tak by doprowadzić do podpisania generalnego traktatu pokojowego między Erywaniem a Baku.
Pasznian powiedział brytyjskim dziennikarzom, że chociaż wynegocjowane przekazanie wsi może być
postrzegane jako sprawa lokalna, „jakość realizacji tych lokalnych porozumień zwiększy lub zmniejszy zaufanie do programu pokojowego i wykonalności pokoju”. Chwaląc negocjatorów porozumienia,
powiedział: „Próbowali, cząsteczka po cząsteczce, budować zaufanie, budować zaufanie, które, jeśli będzie traktowane delikatnie i ostrożnie, może się rozwinąć. A jeśli nie będzie traktowane
ostrożnie, może się rozpaść." - zacytował w poniedziałek "The Guardian".
Porównanie schyłku 2023 i 2022 roku wskazuje, że na Węgrzech doszło do znaczącego wzrost płac robotników fizycznych, podaje Daily News Hungary.
Portal podsumowuje analizę przeprowadzoną przez agencję zatrudnienia Trenkwalder dotyczącą stawek godzinowych brutto pracowników niewykwalifikowanych i wykwalifikowanych pracowników fizycznych w latach 2022-2023. Agencja ustaliła, że stawka godzinowa brutto wyniosła jeszcze 1630 forintów, czyli równowartość 4,1 euro w ostatnim kwartale 2022 r. Rok później średnia płaca pracownika fizycznego wzrosła w do 1952 forintów (4,9 euro).
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika również, że w latach 2022–2023 wzrosło średnie wynagrodzenie brutto pracowników niewykwalifikowanych: okazało się, że płace jednej piątej społeczeństwa o najniższych dochodach wzrosły o 17,5 proc.
Z imigrantami zapewne bandy lewaków – powinni ich wszystkich razem deportować z Europy.
Za pyski, na statki i won do Turcji.