Władze wchodzącej w skład Bośni i Hercegowiny Republiki Serbskiej uważają, że Wysoki Przedstawiciel, czyli faktyczny protektor państwa z ramienia organizacji międzynarodowych i obcych państw, ciężko obraził naród serbski.

Bośnia i Hercogowina, powstała w 1995 roku w wyniku układu w Dayton, zaordynowoanego przez Waszyngton zwaśnionym stronom wojny uruchomionej przez rozpad socjalistycznej Jugosławii. Amerykanie spowrotem spięli muzułmanów, Serbów i Chorwatów w jedno państwo, choć w zdecenrtalizowanej formie. Państwo BiH składa się z Federacji Bośni i Hercegowiny zamieszkanej przez muzłmanów i mniejszość chorwacką oraz Republiki Serbskiej ze stolicą w Banja Luce. Jednak z poparciem faktycznych protektorów BiH, jakimi są Stany Zjednoczone i USA, władze centralne stopniowo wchodzą w kompetencje subiektów składowych. Wyrazem tego był chociażby konflikt wokół święta narodowego Republiki Serbskiej, zakazanego przez centralne władze w Sarajewie, ale i tak obchodzone z pompą przez władze w Banja Luce, zresztą w asyście prezydenta sąsiedniej Serbii.

Źródłem potęgujących się uroszczeń opnowanych przez muzułmanów centralnych instytucji BiH oraz obaw Serbów, są zmieniające się proporcje etniczne, czyli zwiąkszająca się przewaga liczebna ludności muzułmańskiej. Muzułmanie mogą z reguły liczyć na wsparcie USA i Unii Europejskiej. Nie jest to zresztą wsparcie wyłącznie nieformalne. Wyrazem tego protektoratu jest urząd Wysokiego Przedstawiciela dla Bośni i Hercegowiny. Wybierany przez 55 państw i organizacji międzynarodowych, całkowicie poza kontrolą obywateli Bośni i Hercegowiny ma prawo do zdymisjonowania każdego jej urzędnika (także pochodzącego z wyboru) jeśli uzna, że łamie on prawo, szkodzi „procesowi pokojowemu” czy też przeszkadza „uchwalać niezbędne ustawy […] gdy organy ustawodawcze nie są w stanie zrobić tego samodzielnie”. Może on nawet ingerować w przepisy określające kompetencje poszczególnych instytucji federalnych i części składowych w praktyce uznaniowo określać ich prerogatywy. Największy wpływ na Wysokiego mają Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Ta ostatnia prowadzi w państwie swoją misję policyjną, wojskową (EUFOR), „proces pokojowy” kontroluje także specjalne przedstawicielstwo Komisji Europejskiej. Wysocy przedstawiciele interweniowali już przeciw Serbom. W 1999 r. sprawujący tę funkcję Carlos Wesstendorp zdymisjonował prezydenta Republiki Serbskiej Nikolę Poplaszewa. Jeden z jego następców Paddy Ashdown w 2004 r. odwołał 60 wysokich urzędników tej republiki.

Podobne stanowisko zajmuje obecny wysoki przedstawiciel Walentin Inzko – austriacki dyplomata narodowości słoweńskiej. Również on ostro krytykował świętowanie przez bośniackich Serbów dnia 9 stycznia, który jest prawosławnym świętem ale też rocznicą powstania ich repbuliki, jeszcze jako niezależnego, nieuznawanego państwa w 1992 r. We wtorkowym wywiadzie Inzko porównał świętowanie tej daty z czczeniem Niezależnego Państwa Chorwackiego (NDH) – marionetkowego państwa stworzonego w 1941 r. przez chorwackich ustaszy pod protektoratem faszystowskich Włoch i III Rzeszy. W państwie tym doszło do ludobójstwa około 380 tys. ludzi, przede wszystkim innych niż Chorwaci narowodości. Co najmniej 300 tys. ofiar stanowili Serbowie.

Porównanie użyte przez Wysokiego Przedstawiciela wywołało więc w Banja Luce wzburzenie. Prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik określił Inzko jako “znanego clowna”. Przedstawciel Serbów w Prezydencji BiH, instytucji odgrywającej rolę kolegialnej głowy państwa, Mladen Iwanić skomentował słowa Wysokiego Przedstawiciela jako “jedną z najbardziej haniebnych rzeczy jaką mogliśmy usłyszeć od reprezentanta społeczności miedzynarodowej”. Okazji do skomentowania sprawy nie przepuścił także ambasador Rosji przy BiH, Petar Iwancow twiedzący, że słowa Inzko “świadczą o braku obiektywizmu”. Niepierwszy raz Rosja stawia się w roli obrońcy interesów bośniackich Serbów.

Na stronie internetowej rządu Republiki Serbskiej ukazało się dziś oświadczenie z żądaniem przeprosin od Inzko, za “obrazę” jakiej się dopuścił. Jego słowa rząd RS określa jako “skandaliczne”, które “najboleśniej obraża nasze uczucia”, zwłaszcza żyjących jeszcze byłych więźniów obozów koncentrcyjnych stworzonych przez ustaszy.

balkaninsight.com/vladars.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply